UKS Szamotulanin Szamotuły – SKF KS Poznań 2:3 (23:25, 25:20, 18:25, 27:25, 6:15)

Skład SKF:

Barwicka (c), Halczak, Pierzchała, Ngamayama, Arendz, Ciorga, Przybylska (l) oraz: Koenig, Tujek.

Trener – Damian Gapik.

Spotkanie w Szamotułach było pierwszym pojedynkiem w ramach półfinału Serii B trzeciej ligi siatkarek.

Pierwszy set spotkania był szalenie wyrównany. Dopiero w końcówce partii nasze zawodniczki wyszły na prowadzenie i gdy przy stanie 24:23 szczęśliwym plasem popisała się Sandra Pierzchała po stronie SKF wszyscy odetchnęli. Wynik 25:23 dla naszej ekipy pozwolił nam objąć prowadzenie w spotkaniu 1:0.

Drugi set to początkowa katastrofa w obronie poznanianek, które długimi momentami nie umiały prawidłowo odebrać piłki po zagrywce. Ta sytuacja sprawiła, że już od początku siatkarki z Poznania przegrywały 4:9. W dalszej części seta pomimo ambitnej pogoni i zbliżeniu się do rywalek na wynik 16:18 ostatecznie ulegliśmy gospodyniom 25:20.

W kolejnej partii nastąpiło przebudzenie gości z Poznania. Set przebiegał pod dyktando zawodniczek z Poznania, które ostatecznie wygrały bardzo wyraźnie i objęły prowadzenie 2:1.

W kolejnej partii długo wydawało się, że drużyna z Poznania wygra. Siatkarki Damiana Gapika prowadziły 16:12 i stanęły tracąc pięć punktów z rzędu. Ostatecznie po bardzo ambitnej walce i piłkach setowych z obu stron wygrała ekipa z Szamotuł i wyrównała na 2:2.

Kiedy wszyscy czekaliśmy na zaciętego piątego seta nasze zawodniczki postanowiły wsiąść swoje sprawy we własne ręce. Sześć pierwszych akcji to po zagrywkach Barwickiej duży popłoch i problemy po stronie gospodyń. Sytuacja ta pozwala nam na objęcie prowadzenia 6:0. W kolejnych akcjach miejscowe zawodniczki dochodzą nasz zespół na wynik 4:6. Nasza drużyna grając dalej punktowo i skutecznie w obronie powiększa przewagę i ostatecznie ku uciesze swoich kibiców wygrywa seta 15:6 i całe spotkanie 3:2.

Spotkanie w Szamotułach było trudne dla naszych zawodniczek. Mecz po miesiącu przerwy to zawsze wielka niewiadoma.

Siatkarki SKF walczące z sesjami, chorobami oraz feriami zaprezentowały się jako zespół poniżej możliwości, więc tym bardziej należy doceniać wywalczony wynik.

Mecz w Szamotułach powinien być idealnym znakiem ostrzegawczym dla zespołu z Poznania, że nalezy wracać szybko do pracy treningowej i eliminować problemy we własnej grze.

Siatkarki Damiana Gapika miały w tym spotkaniu lepsze i gorsze momenty, lecz wygrały i jest to godne pochwały.

Zawodniczki na boisku zaprezentowały wolę walki i serce oraz ambicję. W grze widoczna była również przerwa w treningach niektórych zawodniczek i to wszystko to doskonały materiał do wyciągnięcia wniosków.

W spotkaniu w hali Nałęcz znakomicie do gry swoje koleżanki prowadziła kapitan zespołu Zofia Barwicka, która wielokrotnie motywowała zespół do walki. Cennym ogniwem zespołu, który przyczynił się mocno do sukcesu była Sandra Pierzchała. Bardzo dobrą zmianę w miejsce rozgrywającej najsłabsze spotkanie w sezonie Julii Arendz dała Natalia Geremek. Asia Przybylska, która na spotkanie pojechała niemalże prosto z łóżka bezpośrednio po chorobie zaprezentowała się dobrze i widać, że nauka wyciągana w trakcie gier w poprzednich spotkaniach nie poszła w las, a siatkarka korzysta z tej wiedzy. Pozytywnie wypadła Angelika Halczak, ale w grze zawodniczki było widać, że przerwa na ferie trochę wybiła ją z rytmu. Lepsze i gorsze momenty miała Anette Ngamayama. Marta Tujek to bez wątpienia najlepsza atakująca klubu, lecz dziś jest występ był w ataku trochę nieskuteczny, choć niektóre ataki Marty pamiętamy jeszcze teraz kilka godzin po zakończeniu spotkania. Pierwszy raz na boisku w rozgrywkach trzeciej ligi pojawiła się Olga Koenig, która zostawiła po sobie dobry ślad.

Spotkanie w Szamotułach uwidoczniło przerwę w treningach w zespole SKF i z tego sygnału ostrzegawczego należy wyciągnąć poważne i szybkie wnioski.

Nasza drużyna trenuje w poniedziałek i wtorek i jeżeli wszyscy zaangażują się w te treningi oraz nie wydarzą się kłopoty zdrowotne to czwartek powinien być pozytywnym dniem dla naszej ekipy.

Dziękujemy dziś dziewczynom za walkę, serce i ambicję. Nie myli się tylko ten kto nie robi nic, serce i ambicja były godne podziwu, a wyciąganie wniosków z minusów jest cechą, którą nasze siatkarki mają i na, którą liczymy.

Dzisiejsze spotkanie to był mecz daleki od możliwości zespołu SKF KS Poznań, ale sztuką jest wygrywać, gdy przydarzy się trochę słabszy dzień.

Nasze zawodniczki tej sztuki dokonały i za to oraz pozytywne momenty gry WIELKIE BRAWA !!!

Teraz wolna niedziela, a od poniedziałku do pracy, bo rewanż już w czwartek !!!

Jesteśmy z Wami będzie dobrze !!!