Miniony weekend przyniósł nam wolną niedzielę, ale wcześniej również bardzo bogatą siatkarską sobotę.

W sobotę (15.10) wczesnym rankiem podążaliśmy już do hali klubu KS Energetyk Poznań w, której rozegrano pierwsze zawody drugiej rundy ligi młodziczek. Zbiórka zespołu przebiegła sprawnie i już po godzinie dziewiątej ekipa wyszła na rozgrzewkę. O godz. 10:00 rozpoczęło się pierwsze spotkania z udziałem naszych młodziczek. Dziewczyny jak zawsze wspomagane były przez silną grupę rodziców. Tym razem to wszystko nie miało jednak znaczenia, bowiem przegraliśmy z Olimpem Września bardzo wyraźnie 0:2.

Drugie spotkanie tym razem z KS Energetyk Poznań przebiegło podobnie i ulegliśmy znów 0:2.

Zawodniczki w całym turnieju zaprezentowały się słabo. Zespół popełniał sporo błędów własnych, brakowało prawidłowej komunikacji wewnątrz zespołowej.

Czynnikiem, który miał również wpływ na wynik był brak wiary we własne umiejętności oraz nie wyciąganie wniosków z popełnianych błędów.

To wszystko powinno stanowić bardzo dobry materiał do analizy dla trenera i zespołu, a wnioski trzeba wyciągać bardzo szybko, bo kolejny turniej już za sześć dni.

Po kilkugodzinnej przerwie przed godziną szesnastą zameldowaliśmy się w hali przy ul. Nieszawskiej.

Tam na miejscu nad prawidłową organizacją spotkania w imieniu klubu czuwał już p. Zbigniew Terepka. Po godzinie szesnastej dotarła ostatnia grupa wyraźnie spóźnionych zawodniczek. Ciekawostką okresu przygotowań do spotkania było towarzyskie spotkanie w tzw. kometkę, które rozegrali zaprzyjaźniony z klubem poznański bokser p. Mariusz Biskupski oraz zawodniczka zespołu trzecioligowego Sandra Pierzchała.

O godz. 17:28 rozpoczęło się spotkanie w hali. Pierwsze dwa sety to wyraźna kontrola ze strony zespołu SKF KS Poznań i pewne prowadzenie 2:0. W trzecim secie trener Gapik zaryzykował i wymienił ponad połowę zespołu na boisku. Zawodniczki wchodzące z ławki cały set przegrywały, aby ostatecznie pomimo ambitnych momentów ulec 20:25. Niestety ten set pokazał, że większość wchodzących zawodniczek na dzisiaj słusznie zaczyna spotkanie w kwadracie dla rezerwowych, a nie liczne mogą w tym okresie sezonu walczyć o miejsce w wyjściowym składzie. Pozostałym pozostaje sumienna praca, która powinna niwelować istniejące róźnice.

Czwarty set ku uciesze miejscowych działaczy był już ostatnim. Po ambitnej walce z obu stron ekipa z Poznania wygrała 25:23 i cały mecz 3:1.

Po tym zwycięstwie zawodniczki SKF objęły prowadzenie w tabeli grupy, ale należy być bardzo czujnym, bo rywale zawsze walczyć będą o kolejne punkty i nie można sobie pozwolić na chwilę słabości.

Spotkanie w hali przy ul. Nieszawskiej ku pozytywnemu zdziwieniu oglądała całkiem spora jak na możliwości hali przy ul. Nieszawskiej grupa kibiców. W grupie naszych kibiców mogliśmy zobaczyć m.in: p. Arendza (tatę naszej rozgrywającej), p. Przybylskiego (tatę naszej libero), zawodniczki zespołu młodziczek – Annę Śniadek (aktywnie prowadzącą doping dla zespołu z wykorzystaniem bębna i trąbek) , Natalię Śliwińską oraz kadetkę Adriannę Majchrzak i juniorkę Patrycję Gębalską. Na trybunach poznańskiej hali pojawił się również doskonale znany kibicom siatkarek SKF p. Mariusz Biskupski oraz byłe zawodniczki klubu Agata Ogrodowczyk i Patrycja Woźniak.

Wszyscy nasi kibice mogli być ponownie zadowoleni, bo drużyna w dobrym stylu zdobyła kolejne trzy punkty,  a pierwsze w tym sezonie u siebie.

To wszystko jak i frekwencja na trybunach bardzo nas cieszą i wierzymy, że kibice towarzyszyć nam będą również w kolejnych spotkaniach.

To była bogata sobota w wykonaniu naszych siatkarek.

Kolejne sportowe emocje w wykonaniu naszych zespołów już w sobotę i znów liczymy na sportowe emocje  z udziałem naszych siatkarek.

Serdecznie dziękujemy kibicom, którzy dopingowali nasze zespoły w trakcie całej siatkarskiej soboty.