Witam. Od naszej ostatniej rozmowy minęło sporo czasu. Jak obecnie wygląda działalność kierowanego przez Pana Wielkopolskiego Związku Piłki Siatkowej?

D.G: Funkcjonujemy dwutorowo. Z jednej strony realizujemy sprawy bieżące, głównie za pośrednictwem poszczególnych wydziałów, jak również realizujemy plan rozwoju Związku, który zakładał między innymi poszerzenie rozgrywek mini siatkówki, pojawienie się cyklicznego turnieju siatkówki plażowej, czy meczu z udziałem najlepszych drużyn w Polsce.

Pamiętam, że w poprzedniej rozmowie u progu swojej kadencji powiedział Pan, że chciałby uporządkować wiele spraw. Co możemy powiedzieć na ten temat dziś?

D.G: Nic nie dzieje się od razu. Pierwszy rok działalności Związku był bardzo trudny z wielu powodów. Poprzez uporządkowanie uważam nadanie Związkowi odpowiednich kierunków działania. I to się w tym momencie dzieje.

Mówił Pan o próbie zjednoczenia środowiska. Jak ocenia Pan swoje działania na tym polu?

D.G: Aby można mówić o zjednoczeniu środowiska, to przede wszystkim wszyscy ludzie ze środowiska muszą tego chcieć. Myślę, że każdy, kto chce się siatkarsko z kimś dogadać, nie ma z tym problemu. Istnieje dużo lokalnych niesnasek i nieporozumień, które w moim odczuciu są zupełnie niepotrzebne.

Pod Pana kierunkiem wystartował w tegorocznym sezonie projekt rozwoju rozgrywek mini siatkówki w Wielkopolsce. Jak ocenia Pan tą ideę i jej tegoroczny przebieg?

A.B: Myślę, że nie ma osoby, która kwestionowałaby potrzebę pojawienia się tego typu rozgrywek. To jest pierwszy rok, kiedy próbujemy rozwijać te rozgrywki i można powiedzieć, że frekwencja jest zadowalająca. Na początku 2014 roku podejmiemy kolejne działania, które z pewnością przyniosą rozwój właśnie tych rozgrywek. Oczywiście błędy się pojawiają, zbieramy również opinie trenerów, sędziów i innych przedstawicieli naszego środowiska. Wszystkie te uwagi są cenne i z pewnością będziemy wyciągali odpowiednie wnioski pod kątem przyszłorocznych rozgrywek.

Przy okazji rozmowy z Panem nie może zabraknąć słów o powrocie siatkówki z poziomu topowego do Poznania. Mecz o SUPERPUCHAR POLSKI, czyli wielkie święto siatkówki w Poznaniu. Wypełniona po brzegi hala Arena, wielkie emocje i sportowy hit na ziemi Wielkopolskiej. Był Pan bardzo aktywny w działalność organizacyjną przy tym spotkaniu. Co możemy powiedzieć o kulisach organizacji i przebiegu tego spotkania? Wiele osób zastanawiało się jakie będzie zainteresowanie, a te chyba przeszło najśmielsze oczekiwania. Jak ocenia Pan to wszystko?

D.G: Taki właśnie był cel. Zapełnienie hali Arena kibicami siatkówki, w tym przedstawicielami naszego środowiska. Choć hala była wypełniona po brzegi, a sam mecz mimo awarii światła przez większość mediów oceniony jako sukces, ja odczuwam pewien niedosyt. Oczywiście chodzi o kwestię związaną z dystrybucją biletów. Dzięki rozmowom z PLPS mieliśmy możliwość rozdysponowania wejściówek pomiędzy przedstawicielami naszego środowiska. To spowodowało, że prawie 1500 osób z naszego środowiska taką możliwość miało. Niestety była grupa osób, której musieliśmy odmówić. To nie może mieć miejsca w przyszłości i zapewniam, że się nie powtórzy.

WZPS każdego dnia, czyli jak wygląda codzienna praca związku i wydziałów?

D.G: Wydziały stanowią autonomiczne organy, które realizują bieżące działania, o których wspominałem na początku. Kluczowa jest właściwa współpraca na linii Wydziału Rozgrywek i Wydziału Sędziowskiego. Myślę, że w tym zakresie nie mamy większych problemów, a to dobry prognostyk dla właściwego przebiegu rozgrywek.

Przed nami kolejna edycja Turnieju Sylwestrowego, który rozpoczął się z Pana inicjatywy. Co możemy powiedzieć o tej imprezie? Spróbujmy wspólnie zaprosić niezdecydowane osoby do hali na to ciekawe sportowe wydarzenie?

D.G: Od jakiegoś czasu ten turniej to okazja do zobaczenia najlepszych zespołów kategorii juniorem w naszym województwie oraz możliwość skonfrontowania ich umiejętności z najlepszymi zespołami w kraju. W tym roku będzie podobnie. Zobaczymy najlepsze zespoły z Wielkopolski oraz drużyny, które systematycznie walczą w finałach rozgrywek młodzieżowych Mistrzostw Polski. Okres, w którym rozgrywany jest turniej ma jednak jedną zasadniczą wadę. Zawodniczki łatwo łapią różnego rodzaju infekcje, które eliminują je z udziału w turnieju. Tak niestety będzie również w tym roku. Generalnie jednak przez dwa dni będziemy mieli możliwość zobaczenia siatkówki na wysokim juniorskim poziomie.

Wystąpił Pan jako Prezes WZPS w materiale tworzonym przez telewizję POLSAT przy okazji spotkania w Arenie. Z pańskiego wystąpienia wypływała głęboka wiara, że siatkówka w Wielkopolsce może mieć się lepiej, a z ekranu telewizora dało się czuć, że ma Pan na to jakiś pomysł. Czy możemy coś więcej powiedzieć o planach Prezesa i WZPS na rok 2014?

D.G: W moim wystąpieniu najważniejsze było to, że WZPS nie ma bezpośrednio możliwości „utworzenia” klubu czy zespołu grającego na najwyższym poziomie. WZPS może jednak podejmować działania, które będą miały wpływ na właściwy rozwój siatkówki w naszym regionie. I takie działania właśnie podejmujemy. Głęboko wierzę, że rozwój rozgrywek mini siatkówki spowoduje, że kluby będą miały większe możliwości wyboru spośród chłopców i dziewczynek trenujących siatkówkę. Na tym zyskają nie tylko kluby, ale również reprezentacja Wielkopolski. Wierzę również, że turnieje czy mecze na najwyższym poziomie, jak na przykład Superpuchar Polski będą z jednej strony nagrodą dla przedstawicieli naszego środowiska za ich pracę na rzecz rozwoju siatkówki, ale z drugiej strony dadzą lokalnym środowiskom impuls do jeszcze intensywniejszych działań, które być może przełożą się na powstanie klubu grającego na najwyższym poziomie. Obserwuję nie tylko rozgrywki w kategoriach młodzieżowych, ale również seniorskie. Są kluby, które mają ambicje i wierzę, że wkrótce uda im się zrealizować plany. Obserwuję również to, co się dzieje w Poznaniu. W niektórych rozmowach bezpośrednio również uczestniczę. Jeżeli nawet nie dojdzie do powstania podmiotu z silnymi podwalinami organizacyjnymi i finansowymi, to przynajmniej będziemy mogli powiedzieć, że zrobiliśmy coś w tym kierunku. Wierzę, że tak się stanie.

Czy związek zamierza rozszerzać współpracę z Miastem Poznań, a jeżeli tak to jak?

D.G: Zamierzamy rozszerzać współpracę nie tylko z Miastem Poznań, ale każdym miastem, w którym mieści się klub siatkarski w naszym województwie. Szczególnie jednak będziemy podejmowali rozmowy z tymi miastami, które mają odpowiednią infrastrukturę, ale nie mają jeszcze klubu siatkarskiego. To również jeden z planów naszego rozwoju. Jednak tak, jak wspomniałem na początku, na wszystko potrzeba czasu.

Przed nami finał rozgrywek ligowych w poszczególnych kategoriach. Nie będę ukrywał, że interesuje nas Pana zdanie na temat finiszu w Serii A trzeciej ligi siatkarek. Czy występy naszej ekipy, która w tym sezonie przeżywa najlepszy w swojej historii okres są dla Pana zaskoczeniem? Jak odbiera Pan aktualną sytuację w tabeli?

D.G: Występy SKF KS Poznań w rozgrywkach 3 ligi A kobiet nie są dla mnie zaskoczeniem. Jest to jeden z kliku zespołów, które swój skład opierają na seniorkach, wzmocnionych najzdolniejszą młodzieżą. Dla kilku klubów te rozgrywki to przede wszystkim szansa na ogrywanie młodzieży, co później zaprocentuje właśnie w finałach rozgrywek młodzieżowych.

Wielkie dzieło jakie wspólnie tworzymy w internecie, czyli strona WielkopolskaSiatkowka.pl żyje i cieszy się dużym zainteresowaniem. Jak oceni Pan działalność tego projektu,  którego jest Pan założycielem?

D.G: Myślę, że kluby nie do końca wykorzystują możliwości, jakie daje ta strona. Oprócz funkcji informacyjnej, czyli informowaniu o bieżących działaniach Związku, czy wynikach rozgrywek poszczególnych kategorii, daje ona możliwość prezentowania klubom materiałów poświęconych ich działalności. W tym zakresie idealnie funkcjonuje Kaniasiatka Gostyń, której przedstawiciele informują o wszystkich wydarzeniach związanych z klubem. To właściwe podejście do tematu, do którego zachęcam wszystkie kluby w Wielkopolsce.

Czy gdyby cofnąć czas jest coś co Prezes chciałby w kończącym się 2013 roku poprawić?

D.G: Jak w każdej działalności, również w naszej pojawiły się błędy. One są nieuniknione. Czasu jednak nie cofniemy. Musimy iść dalej mając odpowiednie doświadczenie i wyciągając wnioski z popełnionych błędów.

Czy w 2014 roku możemy spodziewać się starań ze strony Wielkopolskiego Związku Piłki Siatkowej o kolejną dużą imprezę dla kibiców w Poznaniu?

D.G: Takie rozmowy zostały już przeprowadzone i mamy zapewnienie, że kolejna duża impreza zawita w Wielkopolsce. Nie mogę mówić o szczegółach, do momentu, kiedy nie zostaną one dograne, aby uniknąć nieporozumień i niedomówień. Chciałbym również podkreślić, że nasze starania o duże imprezy nie dotyczą tylko Poznania, bo WZPS obejmuje zakresem swojego działania całą Wielkopolskę. Już w styczniu chociażby będziemy mieli możliwość zobaczenia spotkania pomiędzy ZAKSĄ Kędzierzyn Koźle a PGE Skrą Bełchatów. To z jednej strony promocja siatkówki na najwyższym poziomie w Kaliszu, w miejscu, które przecież ma swoje wielkie zasługi dla wielkopolskiej siatkówki. Z drugiej jednak strony szczytny cel, bo całkowity dochód z tego spotkania przeznaczony zostanie na pomoc poszkodowanym w wyniku wybuchu gazu w Jankowie Przygodzkim, które znane jest na siatkarskiej mapie naszego województwa.

W poprzedniej rozmowie mówił Pan o próbie stworzenia podwalin pod silny ligowy zespół na poziomie centralnym w Poznaniu. Jak wygląda to na dzisiaj?

D.G: Obserwuję to co pod kątem rozgrywek żeńskich, jak i męskich dzieje się w Poznaniu. Wierzę, że wkrótce zespoły grające na szczeblu centralnym będą podejmowały próby awansu do wyższych lig.

W marcu 2014 roku nasz klub będzie obchodził już szóstą rocznicę powstania. Jak ocenia Pan ze swojej wiedzy życie, pracę, wyniki, organizację, działalność strony, Turnieje Otwarcia Sezonu, czyli wszystko co związane z klubem SKF KS Poznań?

D.G: Na ten temat już odpowiadałem podczas naszej poprzedniej rozmowy. Doceniam starania wszystkich klubów, w tym również SKF KS Poznań, które mają wpływ na rozwój siatkówki w naszym województwie. Im więcej turniejów i spotkań towarzyskich poza rozgrywkami organizowanymi przez WZPS, tym lepiej dla siatkówki.

Jak wygląda Pana życie poza sportem. Co robi Pan w chwilach wolnych? Czym kieruje się Pan w codziennym życiu? Co jest dla Pana ważne?

D.G: Tego czasu jest niestety coraz mniej, ale nie narzekam. W wolnych chwilach głównie odwiedzam różne regiony Wielkopolski i oglądam spotkania różnych rozgrywek. Generalnie większość działań związana jest z siatkówką.

Jakie ma Pan marzenia i cele na 2014 rok?

D.G: Mam w zwyczaju informować o działaniach już podjętych, a przede wszystkim ich efektach. Podobnie będzie z sezonem 2014. Nie będę wiele obiecywał, ale na pewno pojawią się dobre dla Wielkopolski informacje.

Życzę ich spełnienia. Serdecznie dziękuję za rozmowę.