MKS Truso Elbląg – SKF Politechnika Poznańska 0:3 (23:25, 23:25, 24:26)
Skład SKF: Pierzchała(c), Pachurka, Halczak, Kohut, Radzewicz, Bińczycka, Przybylska(l) oraz: Bogacz, Grzeca.
Trener: Marcin Groć.
Spotkanie w Elblągu było ważne dla siatkarek SKF Politechniki Poznańskiej. Po porażce w minionej kolejce w spotkaniu z Kościanem mecz z zespołem Truso miał dać odpowiedź czy praca w tygodniu nad wyciągnięciem wniosków z porażki dała właściwe efekty.
Marcin Groć zdecydował się na zmiany w ustawieniu swojej drużyny i od początku spotkania do boju pierwszy raz w tym sezonie wysłał w roli atakującej Jagodę Radzewicz, a Karolina Kohut powróciła do gry na pozycji środkowej.
Gospodynie spotkania rozpoczęły od mocnego uderzenia i objęły prowadzenie 4:1. Poznanianki poprawiły swoją grę i przy stanie 7:7 był już remis. Kolejne akcje to ogromna determinacja zespołu z Poznania, który obejmuje prowadzenie 11:8, które kilka chwil później zostaje zniwelowane przez miejscową drużynę.
Przy stanie 16:14 wydaje się, że miejscowe opanowują sytuację i przejmują kontrolę nad spotkaniem. Waleczność zespołu Grocia sprawia, że goście dochodzą na 16:17, a w kolejnej akcji prosty błąd libero z Poznania sprawia, że sytuacja staje się jeszcze trudniejsza dla przyjezdnych.
Boiskowe serce, ogromna determinacja całej ekipy oraz wiara w sukces pomimo słabszych momentów sprawia, że przy stanie 19:19 jest już remis. Dalsze akcje w secie to boiskowy hart ducha zespołu z Poznania, który prezentuje waleczność godną kilku spotkań, aby finiszować z zasłużoną wygraną 25:23.
Kolejna odsłona zaczyna się od prowadzenia zespołu z Poznania 6:1. Do stanu 22:17 przyjezdne kontrolują przebieg seta. Seria prostych błędów w końcówce sprawia, że pewna wygrana ekipy Grocia zamienia się w horror. Z wyniku 22:17 rywalki dochodzą na 22:21. Końcówka seta to walka obu ekip na trzysta procent mocy. Ostatecznie piłka meczowa jest dla drużyny z Poznania i po ataku Karoliny Kohut przyjezdne z Poznania mogą świętować wygraną 25:23 obejmując prowadzenie w spotkaniu 2:0.
Trzeci set jest ostatnim, choć nic na to początkowo nie wskazywało. MKS Truso Elbląg rzuca wszystko na jedną kartę i miejscowe po dobrym momencie gry prowadzą 5:2. Dalsza część seta to walka z ogromnym sercem. Miejscowe prowadzą 10:9, a już po chwili ekipa z Poznania wychodzi na prowadzenie 13:11. Kolejne fragmenty seta wyprowadzają ekipę z Poznania na prowadzenie 24:21. Gdy wydaje się, że spotkanie jest zakończone to ekipa miejscowych zmniejsza prowadzenie naszego zespołu do wyniku 24:23 i wyrównują na po 24. Poznańska ekipa pomimo zmęczenia włącza jeszcze istniejące rezerwy mocy i po dwóch atakach oraz kapitalnej postawie całej ekipy finiszuje z wygraną 26:24 i w całym spotkaniu 3:0!
Trener Marcin Groć bardzo dobrze zmotywował zespół oraz fantastycznie poprowadził zespół w meczowym boju. Atakujące Jagoda Radzewicz i Urszula Bogacz bardzo mocno pomogły drużynie. Nie ma osób grających mecz bezbłędnie i dzisiaj naszym zawodniczkom takie momenty też się przytrafiały. Fantastyczne spotkania rozegrała Łucja Bińczycka bardzo inteligentnie kreując grę zespołu. Skrzydłowe Paulina Pachurka i Sandra Pierzchała mają ogromny udział w pozytywnym wyniku, a ich postawa była dzisiaj na bardzo duży plus. Karolina Kohut potwierdziła dziś, że jej powrót na środek był bardzo dobrą decyzją, dzielnie wspomagały ją Angelika Halczak i Oliwia Grzeca. Sprawy zawodowe sprawiły, że w tygodniu przed meczem nie mogła trenować Joanna Przybylska, która w meczu popełniła kilka błędów, ale co najważniejsze i na jej duży plus rozegrała najlepsze spotkanie ligowe w trwającym sezonie. Dzisiaj nasza ekipa zostawiła na boisku kawał zdrowia, serca i kapitalnego boiskowego zaangażowania. Serdecznie gratuluję zawodniczkom i trenerowi zasłużonej wygranej po trudnym spotkaniu – podsumował Michał Sułkowski z Zarządu SKF KS Poznań