Enea PTPS Piła – SKF Politechnika Poznańska 2:3 (13:25, 19:25, 26:24, 25:13, 12:15)
Skład SKF: Pierzchała(c), Pachurka, Kohut, Bińczycka, Bogacz, Grzeca, Przybylska(l) oraz: Radzewicz.
Trener: Marcin Groć
Spotkanie w Pile było dla obu ekip bardzo ważne. Miejscowa ekipa przystępowała do niego w nadziei na pierwsze ligowe punkty, a przyjezdne z Poznania chciały podtrzymać dobrą serię zapoczątkowaną tydzień wcześniej.
Początek spotkania zapowiadał mecz bez historii. Po bardzo wyraźnej nie zagrożonej na poważnie, nawet na chwilę dominacji Poznanianki wygrały bardzo wysoko 25:13 obejmując prowadzenie w całym spotkaniu 1:0.
Drugi set to czas w, którym miejscowa drużyna zaczęła popełniać mniej błędów i tym samym nawiązywała coraz lepszą walkę z dobrze w tym momencie spotkania dysponowanymi siatkarkami Marcina Grocia. Zwycięstwo zespołu z Poznania 25:19 oddaje przebieg seta.
Przy stanie 2:0 Poznanianki zbyt szybko uwierzyły, że mecz jest rozstrzygnięty, a miejscowa drużyna zaryzykowała.
Kilka szczęśliwych ataków, kilka ładnych bloków i Enea PTPS w nerwowej końcówce wygrywa 26:24 zmniejszając prowadzenie swoich rywalek do wyniku 1:2.
Początek kolejnej odsłony zwiastuje zakończenie spotkania. Poznanianki prowadzą 3:1 i 7:4 i to byłoby wszystko co do zaproponowania w tej partii miały siatkarki z Poznania. Kolejne akcje to szczelne bloki i udane kontry Pilanek, które rewanżują się za porażkę w pierwszym secie i również wygrywają 25:13 wyrównując stan spotkania na 2:2.
Piąta odsłona zaczęła się dobrze dla Poznanianek. Siatkarki przyjezdne prowadziły 3:0, ale już po chwili był remis 3:3. Przy zmianie stron notowany był wynik 8:6 dla gości, lecz po chwili było już po 8. W końcowych fragmentach spotkania górę wzięło doświadczenie zespołu z Poznania, który grając mądrze finiszował z całkowicie zasłużoną z przebiegu gry wygraną 15:12 i w całym spotkaniu 3:2.
Cenne dwa derbowe punkty odjechały do Poznania!
Bardzo dobre spotkanie przez ponad 92 procent meczu rozegrała Łucja Bińczycka, która musi tylko dopracować pewne szczegóły, aby było bardzo dobrze. Klasą dla siebie w roli przyjmującej była Sandra Pierzchała. Mądrością imponowała grająca z chorobą Paulina Pachurka, środkowa Karolina Kohut dołożyła cenne punkty, a Oliwia Grzeca uzupełniła ją blokiem. Coraz pewniej w ataku czuję się Ula Bogacz dostarczając cennych punktów zespołowi. Joanna Przybylska rozegrała dobre spotkanie w obronie zespołu.
Bardzo ważną pracę wykonały Poznańskie rezerwowe, które motywowały grające koleżanki do gry.
Całością bardzo pozytywnie kierował trener Marcin Groć i ten łączny bilans zaprowadził Nas do zasłużonego zwycięstwa czego naszym zawodniczkom i trenerowi serdecznie gratuluję! – podsumował Michał Sułkowski z klubu SKF Politechnika Poznańska.