20:24 przy prowadzeniu 2:0 we Wrześni zapowiadało czwartego seta.

Nie wzięliśmy czasu, a po pierwszej pomyłce rywalek wciąż nie można było być optymistą, lecz po ataku Kohut sytuacja wyszła na trochę lepszą 22:24 i dziwna reakcja miejscowego zespołu – należało prosić o przerwę, a jednak nie i za chwilę przy stanie 23:24 kapitalnie blokujemy atak z lewego skrzydla doprowadzając do remisu!

Kolejne piłki to taka typowa wojna nerwów i w końcu kończymy na 27:25 i wygraną 3:0.

Ten mecz otworzył nam drogę do wygrania rywalizcji w grupie pierwszej rozgrywek trzeciej ligi.

Kolejny tydzień zajęć i spotkanie z ZSMS Poznań wygrane szybko i pewnie 3:0.

W tym czasie w klubie rozpoczęły się już starty w rozgrywkach młodziczek i był również turniej ligowy kadetek po, którym trafiliśmy do grupy B gier ligowych.

Patrząc w tabelę rozgrywek czekaliśmy na spotkanie z Trzcianką, które traktowaliśmy jako najpoważniejszy test w tej grupie gier, ale o tym, że z dużej chmury w tym dniu spadnie bardzo mały deszcz mieliśmy się dopiero przekonać…