Zakończony siatkarski weekend był najdziwniejszym w historii aktualnego sezonu.
Wszędzie walczyliśmy, wszędzie było blisko, a jednak, nigdzie nie mamy kompletu punktów. Mamy za to nowych przyjaciół takich jak serdecznie utrudniający nam życie na każdym kroku drugi sędzia spotkania.
Cóż takie weekendy się zdarzają, a pracować trzeba dalej!
Róbmy swoje i z nadzieją czekajmy na kolejny weekend!!!