Jak oceni Pan miniony sezon w wykonaniu siatkarzy UKS „Rataje ZSO 4″ Poznań ?
Andrzej Bielerzewski: Miniony sezon był bardzo udany dla UKS-u Rataje –ZSO4. zarówno pod względem ilości szkolonych zawodników, których zgłosiliśmy po do rozgrywek w wielu kategoriach, jak i osiągniętych wyników.
Jakie są najważniejsze zadania klubu ?
A.B: Głównym celem i zadaniem Klubu jest praca z dziećmi i młodzieżą w ramach Młodzieżowego Centrum Sportu finansowanego przez miasto Poznań. Staramy się by mogli u nas trenować młodzi ludzie z całego miasta, dlatego korzystając z życzliwości dyrektorów szkół prowadzimy zajęcia w: ZSO-4, ZSO-2, ZSOI-1, ZSG-L, przez co mogą u nas trenować zawodnicy mieszkający na Nowym Mieście, Winogradach i Grunwaldzie.
Wystawiamy do rozgrywek zespoły chłopców we wszystkich kategoriach wiekowych zarówno w siatkówce halowej jak i plażowej. Od dłuższego czasu w oparciu o klasę sportową w Gimn.33 trenują także dziewczęta.
Jakie są plany klubu na sezon 2015/2016 i czy w kolejnym sezonie wystawicie zespół do Serii A trzeciej ligi siatkarzy ?
A.B: Na sezon 2015/2016 zamierzamy „kontynuować to co dobre” czyli prowadzić szeroką prace z młodymi zawodnikami w kategorii chłopców w oparciu o szkoły podstawowe gimnazja i licea oraz osiągnąć wyniki porównywalne z osiągnięciami tego sezonu. Szczególnie liczymy na osiągniecie dobrego wyniku przez nasz „okręt flagowy” jakim są zespoły młodzieżowe. Ciekawy będzie także poziom jaki zaprezentują nasze kadetki, bo od tego, a także od porozumienia z współpracującymi z nami klubami, zależeć będzie czy rozwiniemy nasze działanie także w kategorii dziewcząt.
Jak ocenia Pan poziom siatkówki w Poznaniu ?
A.B: Niestety poziom siatkówki w Poznaniu nie jest zbyt wysoki. To że jesteśmy we wszystkich kategoriach wiekowych w siatkówce chłopców najlepsi w Mieście oraz grając juniorami i młodzieżowcami zdecydowanie wygraliśmy ligę III-A dystansując pozostałe poznańskie kluby, świadczy o tym wymownie. Myślę że dla dobra poznańskiej siatkówki należy zjednoczyć siły tkwiące w poszczególnych klubach.
W minionym sezonie był Pan również obecny na spotkaniach siatkarek SKF KS Poznań występujących w rozgrywkach Serii A trzeciej ligi siatkarek. Jak oceni Pan przebieg tych spotkań ?
A.B: Z przyjemnością uczestniczę w spotkaniach rozgrywanych przez drużynę SKF KS Poznań. Gratuluje występów w III-A i życzę by w następnym sezonie walczyła o II-ga ligę. Współpracując z SKF KS jestem pełen uznania dla jej działaczy, którzy maja doskonale opanowane nowoczesne metody zarządzania opartego o internetowe kontakty i marketing. W tym są ode nas lepsi, ale musze obiektywnie stwierdzić, dziękując im za to, że pomagają nam w przezwyciężeniu tej słabości. Jeżeli idzie o drużynę to moim zdaniem jest ona podobnie jak my w pełni amatorska, a jej członkinie wykazują ogromne zaangażowanie i radość wynikającą z samej gry. O dobrej atmosferze w drużynie świadczy także ogromny kulturalny doping jaki swoim grającym koleżankom udzielają te, które aktualnie nie grają.
Jak udaje się Panu pogodzić działalność Prezesa Klubu, Radnego Miejskiego i wypełniać swoje zadania na tak wysokim poziomie ?
A.B: Doba zawsze ma 24 godziny i czas na poszczególne zajęcia trzeba znaleźć ustalając hierarchię ich ważności. Ja obecnie mam tą komfortową sytuacje że będąc na emeryturze i mając wszystkie dzieci „na swoim” mogę zajmować się tym co lubię robić, dlatego moja działalność przynosi mi dużo radości, a obowiązki są poniekąd przyjemnością. W tym roku w nie licznych wolnych chwilach udało mi się pokonać rowerem trasę z Krakowa do Przemyśla. Wystąpiłem również wspólnie z kolegami ze struktur miejskich w turnieju Samorządowców, gdzie wywalczyliśmy złote medale co było dla mnie doskonałym przerywnikiem w codziennej działalności.
Jak wygląda Pana dzień ?
A.B: Dzień dniowi jest u mnie nierówny. W zależności od spraw i ustalonej kolejności ich załatwiania, ustalam sobie porządek dnia „służbowego”. Gdy mam wolne lubię czytać książki najlepiej noblistów oraz bawić się z wnukami.
Czym jest dla Pana siatkówka ? Jak przeżywa Pan występy swoich zespołów ?
A.B: Siatkówka jest dla mniej najpiękniejsza grą zespołową, dającą dużo pozytywnych przeżyć sportowych, a ponadto można ją bez dużych wymogów, (sznurek, dwa kije lub drzewa ok. 200 m2 terenu) uprawiać towarzysko i rodzinnie od końca przedszkola do końca trzeciego wieku. Pomimo dużej rutyny jako zawodnik i działacz każdy występ moich chłopaków i dziewczyn przeżywam bardzo emocjonalnie i staram się nie opuścić żadnego meczu nawet wyjazdowego, na którym zawsze im kibicuję.
Jakie są Pana plany na najbliższe tygodnie ?
A.B: Rodzinnie spędzić z wnukami kolejne przyjemne wakacje, społecznie zrobić wszystko by w Poznaniu mieszkańcom żyło się coraz lepiej, a sportowo rozwijać naszą działalność w ramach struktur klubowych.
Czego należy Panu życzyć na najbliższe dni i tygodnie ?
A.B: Pozostawiam to inwencji życzliwych mi osób i organizacji w gronie, których jestem przekonany znajduje się SKF KS
Dziękuję za rozmowę
Pozdrawiam i dziękuję Andrzej Bielerzewski