Wiadomo, że dużą wagę w siatkówce należy przywiązywać do nowinek technicznych, a zaskoczenie rywala błyskotliwym pomysłem może decydować o przechyleniu szali zwycięstwa na swoją stronę.
Niestety nie możemy w telewizji otwartej obserwować spotkań siatkarzy w Mistrzostwach Świata, ale znakomitą okazją do obejrzenia nowinki ze świata siatkówki był dzisiejszy turniej z udziałem juniorek SKF KS Poznań.
Do pod poznańskiego Borowa nasza ekipa przyjechała jako starsza od rywalek, ale było to w pełni uzgodnione, bo w turnieju chodziło o ogranie i szansę na sprawdzenie się przed nowym sezonem ligowym.
Pierwsze spotkanie naszej drużyny z Kościanem było zacięte, ale ostatecznie po lepszych i gorszych momentach wygraliśmy.
Na Turnieju Trener Energetyka chciał zapoznać wszystkich z nową odmianą piłki siatkowej, po włoskiej siatkówce plażowej czteroosobowej poznaliśmy kolejny nowy pomysł na siatkówkę. W tym sezonie w Wielkopolsce wprowadzono mini siatkówkę plażową, a my jako jedni z pierwszych ze środowiska siatkówki poznaliśmy:
” piłkę siatkową 7-osobową”. Sześć zawodniczek stoi na boisku, a siódma zagrywa. W meczu ze Śmiglem trener Energetyka uzgodnił to z trenerem rywalek, ale w meczu z drużyną juniorek SKF KS Poznań nie poinformował o tej nowej odmianie siatkówki trenera naszej ekipy, a dodać należy fakt, że owa siódma zawodniczka zagrywała za atakującą swojej drużyny (która normalnie atakowała nie wykazując oznak kontuzji o, której mówił trener rywalek) . Na prośbę powrotu do normalnego stanu, punktowego i zasad gry trener prowadzący KS Energetyk Poznań się nie zgodził. Ta nowa odmiana nie przypadła do gustu trenerowi Zbigniewowi Woźniakowi i nakazał swoim zawodniczkom zejście z boiska.
Warto obserwować ten nowatorski pomysł, bowiem kiedy wprowadzano libero na świecie czy mini siatkówkę na plaży w Wielkopolsce obie decyzje budziły kontrowersje, a jednak te zmiany są obecne w świecie siatkówki na pełnym polu.
Ostatni mecz ze Śmiglem nasza drużyna wygrała.
Turniej ten miał sprawdzić nowy system ustawień w grze co się w pełni udało. Trener SKF KS Poznań wyjechał z Borowa bardzo zadowolony, ponieważ zawodniczki realizowały nowy styl co daje powody do optymizmu przed kolejnymi grami.
Turnieje tego typu przed sezonem są bardzo potrzebne i dziękujemy gospodarzom, którzy wykonali kawał ciężkiej roboty organizacyjnej za zaproszenie.