Wiktoria Mikołajczak: „Stanowiłyśmy naprawdę zgrany zespół…chcę zgrać się z dziewczynami i osiągać jak najlepsze wyniki” – rozmowa z wychowanką klubu UKS Hetman Sobieski Poznań

(EDYTUJ) AUTOR: MICHAŁ SUŁKOWSKI DNIA 14 KWIETNIA 2014 BRAK KOMENTARZY

Witaj. Czy możesz przedstawić się naszym czytelnikom?

Wiktoria Mikołajczak: Nazywam się Wiktoria Mikołajczak i od września 2013 roku uczęszczam  do 9 Liceum w Poznaniu. Jak wiadomo moim hobby jest siatkówka, którą interesuję się już od dawna. Myślę, że więcej rzeczy o mnie dowiecie się w kolejnych pytaniach.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z siatkówką?

W.M: Moja przygoda zaczęła się bardzo wcześnie, bo już od 4 klasy szkoły podstawowej uczęszczałam na zajęcia siatkówki. Jednak nie sądziłam, że ta pasja, aż tak się rozwinie.

Na jakiej występujesz pozycji?

W.M: Kiedy przystąpiłam do klubu UKS Hetman Sobieski w 1 klasie gimnazjum grałam na pozycji środkowej, lecz nie trwało to długo, ponieważ po krótkim czasie zostałam zmieniona na pozycję atakującej. Grałam na tej pozycji około dwóch lat, pod koniec ostatniego sezonu w UKS Hetman Sobieski zostałam zmieniona na pozycję przyjmującej.

Jak wyglądał Twój pobyt w klubie UKS Hetman Sobieski Poznań?

W.M: Do klubu UKS Hetman Sobieski uczęszczałam ponad 3 lata. Trenerem moim był mgr. Zbigniew Kegel i mgr. Iwona Filipowska. Trenowałyśmy 3 razy w ciągu tygodnia, a z dziewczynami bardzo się zżyłyśmy. Stanowiłyśmy naprawdę zgrany zespół.

Czym jest dla Ciebie siatkówka? Jak przeżywasz swoje sukcesy i porażki?

W.M: Siatkówka jest dla mnie sportem wyjątkowym. Dziś nie wyobrażam sobie życia bez niej. Nie potrafiłabym siedzieć bezczynnie w domu. Z sukcesów bardzo się cieszę, motywują mnie do dalszej pracy, jednak zdarzają się także porażki, które jeszcze bardziej motywują mnie do działania i powodują, że staram się eliminować swoje błędy.

Jak trafiłaś do klubu SKF KS Poznań?

W.M: W klubie UKS Hetman Sobieski treningi musiałam skończyć na etapie kadetki, ponieważ w klubie nie prowadzono już sekcji juniorek, a jak wspominałam wcześniej, nie wyobrażałam sobie, że moja przygoda z siatkówką może się właśnie teraz zakończyć. Dlatego postanowiłam przejść do nowego klubu z sekcją juniorek. Dowiedziałam się, że klub SKF KS Poznań szuka zawodniczek, więc wybrałam się na trening próbny. Po zastanowieniu podjęłam decyzję, aby na stałe uczęszczać do klubu SKF KS Poznań.

Jakie stawiasz sobie cele na pobyt  w nowym klubie? Czego oczekujesz po pobycie w SKF?

W.M: Moim pierwszym celem, który chce osiągnąć to zgrać się z dziewczynami, bo myślę, że jest to najważniejsze, aby stanowić dobry zespół, chciałabym także nadal się rozwijać, eliminować błędy i osiągać jak najlepsze wyniki w klubie.

W nowym sezonie będziesz w kadrze zespołu trzecioligowego SKF KS Poznań jak to odbierasz? Jak oceniasz pierwsze chwile spędzone w klubie?

W.M: Uważam, że jest to duże wyzwanie, lecz postaram się jemu sprostać i mam nadzieję, że nie zawiodę. Jak wiadomo na początku będzie to dla mnie duży stres, myślę, że z czasem uda mi się z nim uporać.

W klubie jestem od niedawna, ale z tego co zdążyłam zauważyć to miła atmosfera panująca wśród zespołu.  Dziewczyny są przyjazne i pozytywnie nastawione. Stanowią zgrany zespół wraz z trenerami. Myślę, że nie będzie żadnego problemu z zaklimatyzowaniem się w klubie.

Jaka Jesteś poza boiskiem w życiu codziennym? Co lubisz robić? Jak spędzasz wolny czas?

W.M: W czasie wolnym często spotykam się ze znajomymi, jest to moje ulubione zajęcie.  Jestem osoba pozytywną, wesołą i przyjacielską.  Moim drugim hobby oprócz siatkówki jest fotografia.

Czego należy życzyć Ci na kolejne dni w klubie?

W.M: Myślę, że najważniejsze jest teraz zgranie się z drużyną i tego trzeba mi życzyć jak najbardziej. Następnie dopiero sukcesów z drużyną, a także zero kontuzji, które mogłyby spowodować przerwę w trenowaniu.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję