Prowadząca swoje koleżanki Sandra Pierzchała miała duży wpływ na kreowanie nowego stylu zespołu seniorek.
Początek sezonu to czas w, którym Zbigniew Woźniak miał do pokonania różnego rodzaju zadania, które wcale nie były łatwe, a wymagały podstawowego załatwienia.
Okres treningowy nie uspokoił nastrojów, bowiem część siatkarek musiała godzić treningi i pracę, a przez to nie pojechała na obóz.
Turniej Otwarcia Sezonu prezentował ciągle plac budowy.
Pierwsza kolejka wyjazdowa i czas nadziei została bardzo brutalnie zweryfikowana, bo drużyna z Poznania przegrała po słabym spotkaniu w Złotowie 1:3.
Tydzień później wcale nie było łatwiej, ale zagraliśmy dużo lepiej wywożąc komplet punktów z Pudliszek, a kolejny weekend i spotkanie z Wrześnią potwierdziło, że idziemy w dobrym kierunku.
Spotkanie w Koninie i potyczka z Piłą to kolejne dowody na to, że umiemy coraz więcej i gdy wydaje się, że będzie na stałe lepiej dostajemy mocnego łupnia w Kościanie.
Rundę zamyka spotkanie derbowe z ZSMS, które było meczem słabym, ale jednocześnie wygranym do zera.
Początek rundy rewanżowej to wygrane ze Złotowem, Pudliszkami, Wrześnią i Koninem. Stop przychodzi w Pile, gdzie po walce zasłużenie przegrywamy 1:3.
W Poznaniu w starciu z Kościanem rozgrywamy najlepsze spotkanie w sezonie i szybko rozstrzygamy sprawę wygranej, a ostatnia kolejka nie ma już znaczenia i na luzie wygramy wyjazdowe derby Poznania znów 3:0.