Dzisiaj (18.11.2010) w meczu III ligi rozegranym awansem SKF KS Poznań pokonał PKS MOS Zbąszyń 3:1.

SKF KS Poznań – PKS Zbąszyń 3:1 (25:14, 26:24, 25:27, 25:10).

Skład SKF: N. Geremek(c), Uram, Pierzchała, Halczak, Barwicka, Brewka, Woźniak (l) oraz: Ogrodowczyk, Andrzejewska, Kwiatek, Arendz.

Od początku pierwszego seta inicjatywa należała do siatkarek SKF. Dobre zagrywki połączone ze skutecznością w ataku zaowocowały szybkim zwycięstwem 25:14 w pierwszym secie. Od początku drugiego seta sytuacja na boisku się zmieniła. Siatkarki PKS  prowadziły już 5:0 i 9:5, a jednak przy stanie 10:10 był już remis, a później siatkarki SKF prowadzili 12:10. Kiedy wydawało się, ze gra w secie została opanowana to zawodniczki z Poznania znów straciły kontrole nad wydarzeniami na boisku i z wyniku 12:10 zrobiło się 12:16. Trener Gapik reagował na sytuacje na boisku zmianami. Przy stanie 15:21 w miejsce Natalii Geremek pojawiła się Luiza Kwiatek, a przy stanie 12:18 w miejsce Sandry Pierzchały weszła Agata Ogrodowczyk i przy stanie 13:19, gdy za Angelike Halczak pojawiła się Anna Baranowska. Gdy przy stanie 22:18 kolejny błąd w tym secie po stronie obrony SKF popełniła Woźniak wydawało się, ze losy seta są po stronie gości, bo goście prowadzili już 23:18, a później 24:21. Mimo to zawodniczki z Poznania zdołały odrobić straty do rywalek i po fantastycznej końcówce wygrały seta 26:24. W trzecim secie, aż do stanu 24:18 wszystko przebiegało po myśli poznańskiego zespołu. Potem w grę zawodniczek wkradł się chaos i nerwowość co poskutkowało niespodziewanym wynikiem 25:27 i porażką SKF w trzecim secie. Przed początkiem czwartego seta w grze poznanianek nastąpiły kolejne zmiany. I były to zmiany skuteczne. Od początku do końca seta drużyną z Poznania dominowała wygrywając 25:10 i w całym meczu 3:1.

Dzisiaj rozegraliśmy słabsze spotkanie. W całym meczu popełniliśmy za dużo własnych błędów. Atutem w tym meczu była nasza ławka, która w trudnych chwilach potrafiła skutecznie odmienić losy meczu. Wynik cieszy dziś dużo bardziej, niż gra, choć ta momentami również była przyzwoita. Mecz jest dla nas kolejnym sygnałem ostrzegawczym, iż musimy pracować nad skupieniem na cały mecz, bo dziś trochę nam go zabrakło. Kilka zawodniczek zagrało dziś słabszy mecz, ale nie oceniajmy zespołu przez pryzmat jednego meczu. Zmienniczki są po to, aby w trudnych momentach pomagać zespołowi i zrobiły to dziś bardzo dobrze. Kończymy rundę z 16pkt i to cieszy. Brawo dziewczyny!!!, a teraz przed nami runda rewanżowa do, której trzeba podejść również poważnie” – Michał Sułkowski.