Dzień Dobry. Czy możesz przedstawić się czytelnikom naszej strony ?
DM: Witam. Nazywam się Dominika Moszczyńska.
Jak zaczęła się Twoja przygoda ze sportem ?
DM: Już jako dziecko byłam bardzo żywiołowa i miałam mnóstwo energii. Na początku było pływanie, później karate, jednak ostatecznie ‘zwyciężyła’ siatkówka.
Dlaczego przy wyborze dyscypliny postawiłaś na siatkówkę ?
DM: Już kiedy na wfie w szkole podstawowej zaczynaliśmy poznawać i uczyć się podstaw rozmaitych dyscyplin sportowych, to właśnie siatkówka podobała mi się najbardziej. To było coś, co mi wychodziło (w miarę 😉 i w czym czułam się dobrze. Jednak nie myślałabym o trenowaniu, gdyby nie Nicola Vettori, który-jako trener w Energetyku- robił nabór do sekcji roczników 91/92. To właśnie on jest moim siatkarskim ojcem.
Czym jest dla Ciebie siatkówka ?
DM: Przede wszystkim czymś od czego nie można się uwolnić. Po dwóch kontuzjach postanowiłam sobie dać spokój i nie grać. Jednak nawet kiedy nie trenowałam w klubie, pogrywałam w lidze szkolnej, chodziłam od czasu do czasu na Treningi do Budowlanki, jeździłam z UKSem Rataje na obozy i regularnie grałam z ekipą siatkarskich weteranów.
Siatkówka to coś co pozwala mi zmagać się ze sobą, doskonalić się, walczyć. Lecz przede wszystkim to piękny sport.
Jak wygląda Twój dotychczasowy przebieg kariery zawodniczej ?
DM: Jak już wspominałam, zaczynałam w Energetyku. Na początku, wiadomo, była to bardziej zabawa niż trenowanie, z powodu naszego wieku. Stamtąd przeniosłam się do Chrobrego, gdzie, niestety, byłam tylko jeden sezon z powodu rozwiązania klubu. Jednak był to bardzo pracowity i satysfakcjonujący okres, wspominam go bardzo dobrze.
Grasz w siatkówkę w hali i na plażówce. Jak oceniasz różnice w grze w tych dwóch odmianach siatkówki ?
DM: Dla mnie różnica jest ogromna. Zawsze muszę przestawić się z gry na hali na plażę i odwrotnie. Zupełnie inne jest poczucie przestrzeni, odległości na boisku, wysokości na jakiej znajduje się piłka, itp. Siatkówka halowa jest bardziej usystematyzowana, posiada więcej stałych elementów gry ,a plażówka jest znacznie bardziej zindywidualizowana, tam dużo trudniej jest przewidzieć ruch przeciwnika. Jednak nie umiem powiedzieć, którą lubię bardziej. No, na plaży można grać miksty, to też duży plus 😉
Co zdecydowało o rozpoczęciu treningów w klubie SKF KS Poznań ?
DM: Właściwie to wcale nie zamierzałam znów trenować. Uważałam, że jestem już na to za stara;) Tego roku pojechałam do Kamienia z UKSem Rataje, razem z Angeliką Halczak i Asią Przybylską. Tam Miałyśmy treningi z p. Damianem Gapikiem i to długie rozmowy z nim spowodowały, że zaczęłam myśleć o siatkówce znów na poważnie. On zaproponował mi treningi w klubie.
Nowy rok będzie dla Ciebie ostatnim rokiem gry w rozgrywkach juniorek. Jakie masz nadzieje związane z treningami i występami w zespole juniorek ?
DM: Przede wszystkim chciałabym się zgrać z dziewczynami i z powrotem wejść w ten tryb meczowy. W końcu, jeśli wszystko potoczy się dobrze to będziemy grały ze sobą nie tylko w tym sezonie.
Klub SKF KS Poznań występuje również w rozgrywkach III Ligi. Czy zamierzasz walczyć o miejsce w gronie zespołu trzecioligowego ?
DM: Wiem, że przede mną jeszcze bardzo dużo pracy, tak długa przerwa jednak robi swoje. Nie zamierzam w żaden sposób rywalizować, jeśli chodzi o miejsce w drużynie, bo nie na tym polega jej budowanie. Jednak będę starać się pokazać z jak najlepszej strony i może w przyszłości to w taki sposób zaowocuje.
Na jakiej występujesz pozycji na boisku ?
DM: Obecnie przygotowuję się do gry na ataku, jednak wcześniej długo grałam jako lewoskrzydłowa oraz rozgrywająca.
Jak przeżywasz swoje występy na boisku oraz ewentualne sukcesy i porażki ?
DM: Sukces jest dla mnie ważny, w końcu to owoc naszych treningów, jednak porażka też bywa czasem pomocna, ponieważ motywuje mnie do dalszej pracy. Jeśli chodzi o stres na boisku to, przyznam, że nigdy nie miałam z nim problemu, jednak na pierwszym turnieju w SKFie trochę go było, ponieważ nie czułam się jeszcze pewnie na boisku jako ‘ta nowa’.
Jesteś nową zawodniczką w zespole SKF KS Poznań. Jak ocenisz pierwsze godziny pobytu ze swoimi nowymi koleżankami ?
DM: Bardzo sympatycznie. Część dziewczyn miałam okazję poznać już wcześniej, np. podczas rozgrywek licealiady. Ponieważ wstąpiłam do SKFu właściwie dopiero od obozu w Gdyni, to zintegrowałyśmy się siłą rzeczy poprzez mieszkanie razem. Przyznam, że bardzo podoba mi się atmosfera między zawodniczkami.
Sport to nie jedyny aspekt życia. Jaka Jesteś poza boiskiem ? co lubisz robić w czasie wolnym ?
DM: Właśnie rozpoczynam studia na Politechnice Poznańskiej i UAMie, podejrzewam że od października będzie to bardzo duży aspekt mojego życia ;p
W czasie wolnym wiele godzin poświęcam na spotkania ze znajomymi, jak każdy. A poza boiskiem chyba jestem taka jak na nim-wiem, jaki jest mój cel i do niego dążę, no, może mam trochę większy dystans, bo na boisku nie odpuszczam.
Czego należy życzyć Ci na kolejne dni i tygodnie pobytu w klubie SKF KS Poznań ?
DM: Myślę że przede wszystkim zdrowia i coraz lepszej formy. A reszta jest do zrobienia.
Dziękuję za rozmowę.