Dużo się działo w zeszły weekend, grały Nasze Mini Siatkarski, grały Młodziczki oraz grały Seniorki. Szczęście było zmienne ale weekend jak najbardziej udany.
Od godziny 11:00 w Naszej stałej hali Politechniki Poznańskiej byliśmy organizatorem 2 kolejki 2 rundy Mistrzostw Młodziczek, tym razem gościliśmy KS Volley Poznań II oraz KS ENEA Energetyk Poznań II. Na pierwszy ogień mecz z Volleyem. W poprzedniej kolejce dość gładko przegraliśmy więc dzisiaj chcieliśmy wziąć rewanż i pytanie czy chęci wygrania nie były wyższe niż koncentracja i wiara we własne umiejętności gdyż pierwszego seta przy strasznie zmiennej grze przegrywamy 25:18. Krótka rozmowa między setami sprawiła, że poprawiliśmy niemal każdy element gry i z dużą przewagą wygrywamy drugiego seta 25:10!!! Czyli jednak można 🙂 Jednak w trzeciej partii powróciły demony niepewności oraz zbyt wielkich chęci. Psujemy seriami przyjęcie i rywal odskakuje i dowozi bezpieczną przewagę do samego końca. 15:5 przegrywamy po tie-breaku.
Mecz pomiędzy Volleyem a Energetykiem wykorzystujemy by pokibicować oraz poobserwować jak gra nasz następny rywal. Trenerka Beata wpierw porobiła notatki a następnie dokonała kilku zmian w zespole i przy wsparciu kibiców rozpoczęliśmy potyczkę z Energetykiem II. Na początku pierwszego seta koncentracja oraz determinacja były idealnie nastrojone przez Trenerkę co przyniosło nam wykreowanie sobie dość dużej przewagi. W drugiej części pierwszego seta zgubiliśmy rytm i Energetyk nadrabiał punkty. Jednak udało nam się dotrwać do końca a set zakończyła Zuza Kasińska asem serwisowym, wygrana 25:16 dała nam dużo radości. W drugiej partii przez długi okres gry żadnej z ekip nie udało się odskoczyć, walka punkt za punkt niosła się od początku do samego końca. Również i tym razem na końcówce seta pojawiła się Zuza, tym razem nie zrobiła asa ale jej obecność zadziałała jak talizman szczęścia bo w końcówce udało się przechylić szalę na naszą korzyść i 25:23 wygrywamy set i całe spotkanie 2:0. Ilość radości, emocji jakie wypłynęły z dziewczyn po ostatnim gwizdku pokazuje tylko jak bardzo potrzebna była taka wygrana. Brawo dziewczyny, brawo Trenerka oraz brawo Rodzice.
Zawody młodziczek zakończyły się około 14:30 a pierwsi kibice na mecz 3 ligi przyszli już o 15:30 na salę, niebyło zatem dużej przerwy od emocji a już szykowały się nam następne bo skrzyżować rękawice miały dwa najlepiej punktujące zespołu w ostatnich 4 kolejkach 3 ligi. Do naszej sali zjechała ekipa SPS boxPro Volley Piła pod sterami Andrzeja Zapaśnika.
Jeszcze przed meczem nastąpiła bardzo miła ceremonia wręczenia drobnego upominku od Zarządu Klubu dla jubilatki Angeliki Halczak 🙂 Nasza kapitan obchodziła tego właśnie dnia urodziny. STO LAT PANI KAPITAN. Warto wspomnieć, że Nasza „Żela” broni barw SKF-fu już 12 lat z małymi przerwami 🙂 Już na samym spotkaniu sala wypełniła się kibicami i trzeba przyznać, że dawno w tej sali nie było tak głośno, brawa dla kibiców obu ekip. Pomimo, że wskazówki z ławki nie docierały za bardzo do zawodniczek to te doskonale wiedziały co mają tego dnia grać 🙂 Pierwszy set to głównie wzajemne badanie sił jednak w końcówce seta Pilanki wykazały się większym sprytem i po świetnych zagrywkach i kontratakach przechyliły szalę zwycięstwa 25:19. W drugim secie to my, przy kapitalnej serii zagrywek Julii Gapik dość szybko odskakujemy na 10:3 i pomimo wielkiej determinacji nie dopuszczamy Pilanek do głosu. W tym secie na boisku pojawiają się zmienniczki, które doprowadzają do zwycięstwa 25:16. Istny rollercoaster trwał dalej, w trzecim secie w pojawiły się u Nas bardzo duże problemy z przyjęciem zagrywki. Zespół z Piły bardzo mocno podwyższył loty w tym aspekcie i bardzo mocno zdeprymował Nasze przyjmujące. Tylko i wyłącznie w 3 secie Pilanki zdobywają aż 5 asów serwisowych i wygrywają tą partię 25:18. Po wysokiej przegranej i rozbitym przyjęciu również w czwartym secie gramy dość nerwowo a na ratunek dość często przychodziły nam ….. Pilanki, które dalej ryzykowały zagrywką, jednak już nie tak skutecznie. „Przełomowym momentem meczu była chyba jedna z przerw w czwartym secie, gdzie powiedzieliśmy sobie, że nie można już bardziej chcieć wygrać więc trzeba zagrać ten mecz na pełnej sportowej złości” Zdaje się, że pomogło bo ze skrajnej przepaści zaczęły wychodzić nasze przyjmujące i zaczęła się powiększać Nasza przewaga, którą dowozimy do końca czwartego seta 25:21. A tie-break? Cóż, to jest zawsze wojna nerwów ale udało się, kapitalne obrony i skuteczne ataki sprawiły, że Pilanki poczuły dużą presję. Pomimo głośnego wsparcia kibiców zaczęły popełniać błędy a My dalej graliśmy swoje wygrywając 15:9 i cały mecz 3:2.
Brawo dla obu ekip za wspaniałe widowisko, taktyczne zagrywki, mocne ataki, kapitalne obrony no było wszystko co kibice lubią oglądać.
„Po naszej stronie duże problemy z przyjęciem, ale atakiem utrzymywaliśmy się w grze. Mnie osobiście zwycięstwo bardzo cieszy. W tym tygodniu, ze względu na święta, nie trenowaliśmy w ogóle, zagraliśmy na świeżości, ambicji oraz determinacji, a zespół z Piły postawił dzisiaj bardzo wysoko poprzeczkę, pokazując, że zeszłoroczne zwycięstwo w lidze nie było przypadkowe. Dlatego czapki z głów przed dziewczynami” skomentował mecz Damian Gapik.
„Mecz walki, który trzymał w napięciu do końca. Brawa dla obydwu zespołów za pokazanie ambicji i woli walki. Na pewno dla kibiców spotkanie było bardzo atrakcyjne. Gratulujemy zwycięzcom” – skomentował natomiast Andrzej Zapaśnik.
Na koniec spotkania wybrano MVP w obu ekipach a drobne upominki ufundowała po raz kolejny firma Coffee Planet. Nagrody w obu ekipach przypadły atakujacym!!! U Nas Anette Ngamayama po raz drugi już typowana do MVP a wśród Pilanek wyróżniona Z. Zalewska.
Dodatkowa paczka upominki powędrowała jeszcze do Trenera Andrzeja Zapaśnika a 4 – ostatnia paczka czeka na kibica, który prawdiłowo wytypował wynik spotkania w Naszej zabawie na Facebooku. 9 osób wskazało wynik 3:2 dla SKF i wśród tych 9 osób już niedługo nasza Kapitan rozlosuje laureata, które zapraszamy po odbiór nagrody na następny mecz. Fotorelacja dostępna na naszym facebooku.
Emocji wiele, trudno zasnąć a w niedzielę rano Trenerka Beata zabiera reprezentację czwórek i rusza do Gostynia na Ogólnopolski Turniej Mini Siatkówki „czwórek”. Dla Naszych młodych siatkarek były to pierwsze turnieje w tym sezonie i od razu przyszło nam się zmierzyć z dość mocnymi ekipami. Mówią, że pierwsze koty za płoty albo pierwsze śliwki robaczywki ale nic z tych rzeczy, graliśmy ambitnie i w pierwszej rundzie gier przegrywamy tylko jeden raz a trzy razy schodzimy z boiska zwycięsko. Z takim bilansem meldujemy się w finale turnieju i gramy o miejsca 1-6 🙂 W ścisłym finale już jednak uznajemy wyższość rywali dostając cenne wskazówki nad czym trzeba popracować. Ostatecznie zajmujemy bardzo dobre 6 miejsce i z nadziejami wróciliśmy do Poznania. Jeszcze trochę i rozpocznie się sezon mini siatkówki więc jest nad czym pracować.