Witam. Jak zaczęła się Twoja przygoda z siatkówką?

Julia Wojciechowska: Witam, Moja przygoda z siatkówką rozpoczęła się ok. 2 lat temu, kiedy w miejscowości, w której mieszkam zaczęły odbywać się Memoriały A. Gołasia, podczas których biorę udział jako wolontariuszka. Zaczęłam odbijać z Tatą piłkę w ogrodzie, chodziłam na szkolne SKS. Z czasem zamiłowanie rosło i dzięki Rodzicom udało mi się spełnić moje marzenie – trenować w klubie UKS ZSMS Poznań, gdzie spędziłam 1,5 roku. Trener Maciej Liszkowski nauczył mnie wszystkich podstaw techniki siatkarskiej i jestem Mu za to bardzo wdzięczna, ponieważ przydaje mi się to teraz, kiedy szlifuję swoją grę na konkretnej pozycji.

Na jakiej występujesz pozycji?

Julia Wojciechowska: Występuję na pozycji libero. Jestem dość niskiego wzrostu, dlatego od początku byłam świadoma, że przypadnie mi właśnie ta pozycja. Lubię ją jednak najbardziej i staram się poprawić moją szybkość i refleks.

Jak trafiłaś do klubu SKF?

Julia Wojciechowska: Do klubu SKF trafiłam częściowo przez przypadek. W poprzednim klubie wykluczono mnie z gry z powodu mojego wzrostu, dlatego wraz z Rodzicami poszukiwaliśmy nowego klubu. I tak natrafiliśmy na SKF, więc postanowiłam spróbować sił tutaj. Uważam, że była to najlepsza decyzja, jaką mogłam podjąć.

Jaka atmosfera panuje w Waszej grupie?

Julia Wojciechowska: Atmosfera w naszej drużynie jest bardzo dobra. Oczywiście, zdarzają się czasami drobne nieporozumienia, lecz są one od razu wyjaśniane i wszystko wraca do normy. Jesteśmy dość nową grupą, lecz z każdym tygodniem stajemy się bardziej zgrane. W naszej grupie nigdy nie brakuje śmiechu, zawsze jest wesoło. Potrafimy się także wzajemnie wspierać, co jest bardzo ważnym elementem sportów zespołowych.

Jak oceniasz Wasze ligowe wyniki?

Julia Wojciechowska: Oczywiście każda z nas na pewno chciałaby wygrywać wszystko, lecz jesteśmy świadome tego, że potrzeba na to czasu. Myślę, że dopiero zaczynamy się „zgrywać” i z czasem nasze wyniki staną się dużo bardziej satysfakcjonujące. Cieszy mnie jednak to, że w każdym meczu walczymy do końca i nie poddajemy się. Dlatego właśnie każdy zdobyty punkt jest naszym drobnym sukcesem.

Jaką trenerką jest Beata Nowicka?

Julia Wojciechowska: Trenerka Beata Nowicka jest świetnie zorganizowana. Po każdym meczu analizuje z nami nasze błędy, a następnie na treningach ćwiczymy zachowanie w sytuacjach, które zdarzyły się na meczu. Trenerka potrafi nas zmotywować do gry, pochwalić za udaną akcję, pocieszyć jak coś się nie uda. Osobiście jestem jej wdzięczna, że przyjęła mnie do drużyny i postawiła na mnie jako pierwszego libero w zespole. W każdym meczu staram się dawać z siebie „maksa” i nie zawieść Trenerki oraz Dziewczyn.

Jak oceniasz organizację klubu SKF?

Julia Wojciechowska: Bardzo cieszy mnie to, że mamy możliwość brania udziału w rozgrywkach ligowych oraz, że bierzemy udział  w towarzyskich turniejach, na których możemy się sporo nauczyć. Doceniam wkład klubu w organizację naszych treningów, zawodów, jak i spotkań, takich jak Wigilia.

Jakie masz hobby?

Julia Wojciechowska: Poza siatkówką trenuję judo od 10 lat i udało mi się osiągnąć stopień 3 kyu, czyli zielony pas. Gram też od wielu lat na pianinie.  Interesuję się także Formułą 1 i kocham podróżować. Moim marzeniem jest zwiedzić Europę „od A do Z”. Lubię także tworzyć ozdoby, takie jak świeczki, zakładki do książek itp. Jestem wielką fanką psów, szczególnie mojego, z którym uwielbiam spacerować!

Co lubisz robić w czasie wolnym?

Julia Wojciechowska: W czasie wolnym lubię czytać książki, oglądać mecze siatkówki, wyścigi i realizować się w moich pasjach. Lubię spędzać czas w gronie rodzinnym, a czasami po prostu usiąść na kanapie i odpocząć.

Czego życzyć Ci na 2023?

Julia Wojciechowska: Zdrowia, bo to jest najważniejsze. Jeżeli mamy zdrowie możemy wygrywać mecze, podróżować, robić wszystko, co kochamy. Bez tego nie było by to możliwe. Mam nadzieję, że nadchodzący 2023 rok przyniesie nam wiele siatkarskich sukcesów i będziemy go miło wspominać.

Dziękuję za rozmowę.