Witaj. Jak ocenisz Wasz miniony sezon w trzeciej lidze?

Jagoda Radzewicz: Witam. Niestety nie miałam przyjemności zagrać we wszystkich meczach w tym sezonie, ponieważ troszkę później powróciłam do klubu. Ale patrząc na wyniki oraz końcówkę sezonu, uważam, że należy go zaliczyć do bardzo udanych. W końcu nie co roku zdobywa się 2 miejsce w tabeli i bierze udział w barażach 🙂

Mecz z Kościanem w Poznaniu – finałowy to spotkanie, które na pewno zaskoczyło Nas pozytywnie frekwencją. Jak się gra przy hali wypełnionej niemalże po brzegi?

J.R: Nie ukrywam, że wszystkie byłyśmy zaskoczone tą ilością kibiców. Oczywiście byłyśmy pozytywnie zaskoczone 🙂 Widząc tych wszystkich ludzi na hali od razu dostałyśmy dodatkowy zastrzyk energii, aż chciało się grać. Miło jest widzieć, że ludzie doceniają naszą ciężką pracę na treningach i poświęcają swój cenny czas by nas zobaczyć i wspierać.

Czego zabrakło w Twoim odczuciu do zwycięstwa w rozgrywkach ligowych? Pewnie zajęłyście drugie miejsce, ale w spotkaniach z pierwszym zespołem ugrałyście zaledwie dwa sety co zdecydowało o tym?

J.R: Nie do końca jestem pewna, może psychika? Wydaję mi się, że nie mogłyśmy przezwyciężyć presji grając z zespołem z Kościana. Za każdym razem grałyśmy dając z siebie wszystko by wygrać, lecz zawodniczki z Kościana zawsze znalazły na nas sposób. Myślę, że początkowe porażki tylko pogarszały naszą sytuację w końcowych spotkaniach. Myśl, że nie udało nam się z nimi wygrać ani razu oraz świadomość, że grają tam naprawdę dobre i doświadczone zawodniczki zdecydowanie nie pomagały w przełamaniu złej passy.

Jaka atmosfera panuje w Waszym gronie?

J.R: Atmosfera u nas ? Lepiej chyba być nie mogło 🙂 Dziewczyny są ze sobą bardzo zżyte. Prócz bycia koleżankami z boiska wiele z nas utrzymuje ze sobą stały kontakt również poza nim. Dzięki temu rośnie zaufanie między nami, co jest ważne również na boisku. Tak więc w naszym gronie zawsze jest bardzo wesoło 🙂

Jak oceniasz ruchy kadrowe przed kolejnym sezonem? Utrzymano niemalże cały trzon zespołu, a doszło sporo zdolnej młodzieży.

J.R: Na treningach pojawiło się wiele młodych, zdolnych dziewczyn. Tak więc przyszły sezon zapowiada się na bardzo ciekawy. Niewątpliwe większa konkurencja działa korzystnie na rozwój zespołu. Tak więc cały trzon zespołu nie będzie mógł sobie teraz odpuścić, lecz również będzie musiał się mocno przyłożyć, by nie zostać w tyle za młodymi i szybko robiącymi postępy juniorkami.

Jak wygląda organizacja pracy w Waszej grupie? Czy macie zapewnione odpowiednie warunki do funkcjonowania w gronie klubu?

J.R: Organizacja wygląda dobrze. Mamy zapewnione wszystkie warunki niezbędne do funkcjonowania w gronie klubu.

Barażowe turnieje o prawo gry w drugiej lidze to dla Was nowe doświadczenie. Awans w Golubiu przyjęto z radością. Jednak w Bełchatowie czegoś zabrakło do zwycięstwa. Jak sądzisz co zdecydowało o takim, a nie innym przebiegu tych spotkań z Waszym udziałem?

J.R: W Bełchatowie zdecydowanie zabrakło nam jednej rzeczy. Było nią doświadczenie. Turniej barażowy był na naprawdę wysokim poziomie, dla nas to było coś nowego. Rzadko miałyśmy do czynienia z tak mocnymi zespołami. W lidze na takim poziomie grał prawdopodobnie jedynie Kościan. Dałyśmy z siebie wszystko i jesteśmy zadowolone z tego turnieju. Pomimo braku doświadczenia zobaczyłyśmy, że spokojnie możemy konkurować z takimi zespołami jak drużyna z Bełchatowa czy z Sędziszowa Małopolskiego, co widać po wynikach spotkań 2:3 i 3:2.

Jakie masz cele i marzenia na nowy sezon ligowy?

J.R: Myślę, że głównym celem teraz jest zajęcie pierwszego miejsca w lidze, by znów wziąć udział w barażach. A moje marzenie to by razem z tym zespołem zostać drużyną II-ligową.

Dziękuję za rozmowę, życzę ich spełnienia.