Rewanżowe spotkanie fazy grupowej w lidze kadetek, które rozegraliśmy w grudniu w Koninie było bardzo ważne. Dwa wygrane sety stawiały Nas w roli zwycięzcy grupy, ale i zespołu , który później będzie miał łatwiej.

Spotkanie w Konienie było o tyle ciekawe, że na trybunach miejscowej hali pojawiła się niewielka, acz głośna grupa kibiców z Poznania, która całe spotkanie wspierała zawodniczki głośnym dopinigiem.

Do Konina jedziemy planowo i przyjeźdzamy długo przed spotkaniem. Czas wolny umilamy sobie z osobami organizacyjnymi na spcerze do miejście.

Do hali wracamy na początku drugiego seta ze względu na pomylenie drogi, ale było wesoło:-)

W momencie wejścia na halę przegrywamy 0:1. Drugi set przykłuwa naszą uwagę początkowo nie ze względu na wydarzenia boiskowe, ale trybuny. Tam właśnie spotkamy naszych kibiców oczywiście przyłączając się do nich w dopingu. Po trudnym secie opanowujemy nerwy i wyrównujemy na 1:1.

Kiedy wszyscy czekają na przełamianie następuje wielki powrót KTPS Konin, który wychodzi na prowadzenie 24:17, aby przy szaleńczym serwisie Łyskanowskiej i dramatycznym niemalże poświęceniu wszystkich zawodniczek przegrać na przewagi! Jest 1:2, a kolejny set to rozluźnienie ekipy, która widziała już, że ma swój cel minimum i przegrywamy wyraźnie na 2:2. W piątym secie walczymy, aby przegrać 2:3, ale to nie było złe spotkanie naszych siatkarek, a wywozimy z Konina punkt, który sprawia w obliczu spotkania z Puszczykowem, że Jesteśmy prawie pewni historycznego zwycięstwa w fazie grupowej!

To był dobry dzień pomimo deszczu w Koninie, a niewiele zabrakło do zwycięstwa…