Sezon 2014/2015 rozpoczęliśmy od treningów na własnym obiekcie i wyjeździe na zgrupowanie do Dźwirzyna.

Powrót do Dźwirzyna był trochę sentymentalny, bowiem tak odbył się pierwszy w historii obóz klubu.

Zgrupowanie w Dźwirzynie z udziałem wszystkich kategorii wiekowych klubu przyniosło bardzo pozytywne efekty i  wspomnienia co bardzo nas cieszy.

Po powrocie do Poznania zawodniczki z grona młodziczek, kadetek i juniorek wystąpiły w cyklicznych turniejach otwarcia w Poznaniu.

Tydzień później nadszedł czas na danie główne, czyli VI Ogólnopolski Turniej Otwarcia Sezonu w Piłce Siatkowej Kobiet. Po pierwszym dniu zmagań juniorki zbierały bezcenne doświadczenie, a ekipa seniorek stała z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony powalczyliśmy z Warszawą, a z drugiej strony uciekła nam szansa na bezcenne zwycięstwo, bo w tym konkretnym dniu Mazovia była z pewnością do pokonania.

Niedzielny poranek przyniósł zmiany w tabeli. Pewny już po spotkaniu z Warszawą wygranej PTPS Piła śledził poczynania młodszego zespołu, który stanął do meczu z SKF KS Poznań o medal.

Poznanianki spięte, bo wyraźnie perspektywa odzyskania podium w tym bardzo ważnym dla klubu i Najstarszym w Poznaniu Turnieju Siatkarskiego Otwarcia Sezonu nie pomagała ekipie Woźniaka, ale ta zdołała opanować nerwy, a potrzebowała wygrać zaledwie jednego seta.

W końcu piłka spadła po stronie pilanek i poznańskie zawodniczki wraz z licznie przybyłymi kibicami mogły świętować, bo po kilku latach przerwy medal wrócił do Poznania to przed drugim setem było już pewne, a grająca na luzie poznańska ekipa w drugiej partii finiszowała z wygraną i sukcesem w całym spotkaniu 2:0.

Turnieje otwarcia to bez wątpienia piękne chwile w hali Politechniki.

Kolejny raz rywalizowaliśmy pod Patronatem Prezydenta Miasta Poznania i to znów przed nami we wrześniu 2015, kolejny raz zagrały ekipy młodzieżowe, a wiemy jak bardzo cenne jest granie przed sezonem.

Kolejny raz w Poznaniu była dobra atmosfera dla tych imprez, które przy wsparciu wielu życzliwych osób udało się z takim sukcesem przeprowadzić.

I znów nie ma racji jeden z „zaprzyjaźnionych” sędziów, który neguje wszystko co SKF…

Karawana jedzie dalej, a róbmy po prostu swoje.