Sobota wczesny ranek zbiórka na stacji Lotos i małe opóźnienie, ale jedziemy dalej.

Po godzinie szóstej trzydzieści opuszczamy Poznań. Atmosfera na wozie dobra. Jedziemy sprawnie, aby po dziewiątej przybyć do Głogowa.

Pogoda mocno letnia co nie napawa optymizmem w dusznej hali, lecz zostają otwarte drzwi co trochę poprawia sytuację. W ciągu dnia nad Głogowem trzy razy pada, a wieczorem przechodzi silna ulewa, która wreszcie poprawia stan powietrza.

Po otwarciu i powitaniu z serdecznymi gospodyniami przychodzi czas na spotkania. Na dzień dobry pewny siebie Kędzierzyn, ale podejmujemy piękną naprawdę piękną walkę ostatecznie czegoś jednak zabrakło i porażka.

Po przerwie na obiad gramy z Nową Solą spotkanie dramatyczne, bo choć kontrolujemy grę to seria prostych przestojów sprawia, że do końca drzemy o wynik, ale jest zwycięstwo 2:0!

Ostatnie spotkanie w grupie jest spotkaniem o miejsce drugie w grupie. Gramy z Żarami początek fantastyczny, ale potem gra się wyrównuje. Ostatecznie wygrywamy i awansujemy do ósemki.

Tam czeka już Jarocin – spotkanie nam kompletnie nie wyszło, do tego błędy sędziowskie, które krzywdziły zespół.

Mimo wszystko zasłużona porażka.

Noc upływa szybko i gramy z Sulechowem, gdzie po wyraźnej porażce jest wyraźne odgryzienie się. W trzecim secie prowadzimy i jest już bardzo blisko, ale chwila dekoncentracji nie pozwala na sukces i choć znów graliśmy przynajmniej dobrze to przegraliśmy.

Ostatnie spotkanie z Jarocinem o siódme miejsce jest dziwne. Początek kapitalny potem nagłe załamanie i ostatecznie jest 1:1. Przed trzecim setem rywale kombinują ze składem, bo próbują wpuścić na boisko zawodniczkę z pierwszego zespołu, ale ostatecznie wyłapuje to sędzia.

Po nerwowym secie i walce z obu stron ostatecznie wygrywamy 2:1 zajmując siódme miejsce.

Jeszcze tylko pakowanie i zakończenie oraz obiad… i opuszczamy Głogów do, którego przybyliśmy kolejny raz i był to dobry wybór, bo w naszej pamięci pozostały bardzo dobre wspomnienia z gry zespołu jak i ze spotkania ze starymi przyjaciółmi z innych ekip.

Bardzo dobrze rozwijające się zawodniczki kolejny raz potwierdziły, że przyjęta metoda pracy ma sens i widać to coraz mocniej. Na pewno musimy pracować nad wiarą w siebie i przekonaniem, że umiemy, bo tej wiary czasem nam brakowało.

To wszystko z Głogowa, gdzie siatkarki pozostawiły po sobie dobre wrażenie za co serdecznie dziękujemy!