Witam serdecznie. Czy może się Pan przedstawić naszym czytelnikom?

Jakub Ślusarczyk: Jakub Ślusarczyk

Jak zaczęła się Pana/Pani przygoda ze sportem? i dlaczego związał się Pan akurat z siatkówką?

J.Ś: We wczesnym dzieciństwie mój Tato pokazał mi kilka sportów. Trenowałem skok w dal, trochę piłki nożnej.. Później już grałem drużynie siatkarskiej w Salos Kraków oraz  Wawel Kraków. Niestety  kontuzja pleców uniemożliwiła mi dalszą grę. Jednak zawsze gdzieś ciągnęło mnie do siatkówki. Trafiłem do Warszawy gdzie wspólnie z Magdą Turek budujemy SKS Mazovia Warszawa od podstaw.

Mazovia Warszawa, czyli drugi dom czym jest dla Pana klub?

J.Ś: Mazovia Warszawa to nowy klub. Działamy dopiero 2 lata. Pracy jest mnóstwo ale nie narzekam. Ideą było stworzenie klubu, w którym będzie panowała fajna atmosfera, nie będzie żadnych układów.. z nastawieniem na rozwój sportowy. Mam nadzieje ze póki co nam to jakoś wychodzi. Ale przez nami ciężka praca.. za kilka lat ocenimy czy była ona dobra czy też nie.

Jak wygląda codzienna organizacja życia klubu?

J.Ś: Codzienność klubowa to ciągła praca. Praktycznie zawsze okazuje się że coś trzeba było zrobić na wczoraj i tak zasuwamy czasem do późnych godzin nocnych. Magda jest jeszcze do tego czołową Zawodniczką pracuje podwójnie. To co na boisku to tylko niewielki kawałek góry lodowej. Najgorzej jest chyba z „papirologią” 😉

Jak oceni Pan swoją współpracę z trenerem Januszem Patriakiem?

J.Ś: Moja współpraca z Panem Patriakiem układa się bardzo dobrze. Myślę że uzupełniamy się. Jako II trener oraz statystyk staram mu się pomagać w miarę moich możliwości aby zwiększyć efekty jego pracy. Ciągle staramy się coś zmieniać aby nasze zawodniczki grały na wysokim poziomie.

We wrześniu przebywaliście na turnieju u nas w Poznaniu. Jak oceni Pan pobyt ekipy w Poznaniu? organizację tej imprezy oraz działalność i atmosferę klubu SKF KS Poznań?

J.Ś: Pobyt, zakwaterowanie i wyżywienie było bardzo dobre. Fajny poziom zawodów. Oczywiście był to sam początek sezonu, myślę że aktualnie drużyny prezentują znacznie wyższy poziom. Co do organizacji wiadomo czasem mecze trwały 50 min a czasem 1,5h i terminy meczy nieco się poprzesuwały- ale to chyba normalne na tego typu turniejach. Fajnie ze udało się zaprosić w miarę wyrównane zespoły, chociaż tak jak mówię- był to początek sezonu. Grania było dużo. Na pewno skorzystamy z kolejnego zaproszenia 😉

W tegorocznym sezonie w rozgrywkach ligowych jak na razie idziecie z bardzo dobrymi wynikami. Jakie cele i możliwości ma zespół trzecioligowy?

J.Ś: Rundę zimową spotkań zakończyliśmy na 1 miejscu 11 meczy, 11 wygranych. Dziewczyny idą jak burza. Celem jest awans do II ligi. Mamy mocny Zespół, dziewczyny są wyjątkowo solidne, nie odpuszczają żadnego treningu. Udało się stworzyć fajną mieszankę doświadczonych i młodych Zawodniczek- co procentuje na boisku. Jeśli celem jest awans- nie możemy sobie pozwolić na żadną porażkę. Acz to kobieca siatkówka- może być różnie. Możliwości Zespołu są ogromne. Myślę że na chwile obecną moglibyśmy być w pierwszej 6 w lidze wyżej. Nie mniej czas zweryfikuje wspólna pracę.

Jaka atmosfera panuje na waszych spotkaniach?

J.Ś: Z atmosferą bywa różnie. Niestety trzecia liga MWZPS jest mocno podzielona. Jest ogromna przepaść pomiędzy pierwszymi pięcioma Zespołami a resztą. Kibice dopisują na tych meczach „na szczycie”- wtedy można pooglądać na prawde fajny poziom. Trybuny są pełne.

Czym jest dla Pana siatkówka? Jak przeżywa Pan swoje sukcesy i porażki?

J.Ś: Siatkówka to moja pasja, praca drugie życie. Sukcesy wiadomo każdy chciałby je przeżywać. Z kolei porażki motywują Mnie do bardziej wytężonej pracy- trzeba uczyć się na błędach i wyciągać z nich wnioski.

Trener Janusz Patriak w czasie waszego pobytu w Poznaniu powiedział takie zdanie: „… Oni założyli Mazovie ja przyszedłem ich tutaj wspierać…” jak wygląda geneza powstania klubu Mazovia? i czym jest on dla Was?

J.Ś: Było to tak…Daria Frączak, Adam Kruszyński i Magdalena Turek gdzieś pomiędzy amatorskimi  treningami wpadli na pomysł założenia seniorskiej III ligi kobiet. Magda przyjechała z Krakowa gdzie przez wiele lat reprezentowała barwy AZS AGH (kilka medali AMM), AZS AGH Wisła Kraków ( awans od IV do II ligi), SL Salos Kraków. Pomimo zapału, łatwo nie było.  Po urzędowych trudnościach, które trwały kilka miesięcy,  Daria i Adaś zrezygnowali z działania na rzecz Mazovii, dołączył natomiast Kuba Ślusarczyk i Ania Makarewicz . Kuba prowadzi  razem z Magdą Mazovię aż do dziś.

Dzięki naszemu sponsorowi- firmie BlueSoft a dokładniej Piotrowi Kulczyckiemu- bez którego nie byłoby Mazovii, możemy się rozwijać i powoływać do życia kolejne sekcje. W obecnym sezonie wspiera nas też firma Orlico, Nordhorn  i Liveaffect.

W pierwszym, próbnym sezonie 2012/13, SKS Mazovia Warszawa wystartowała w III lidze MWZPS kobiet i od samego początku była jednym z faworytów do awansu do II ligi. Trzon Zespołu stanowiły Zawodniczki grające wcześniej w amatorskich ligach, AZS-ach, wzmocnione kilkoma bardzo doświadczonymi dziewczynami.  Po zakończeniu rundy zasadniczej, Mazovia uplasowała się na 3 pozycji, co dało jej przepustkę do dalszej walki o awans. Niestety w półfinałach, zabrakło jednego seta by awansować  do dalszych rozgrywek.

W obecnym sezonie, zbudowaliśmy wg mnie ekipę na awans. Oczywiście- czas pokaże czy jesteśmy na tyle mocni… ja jednak wierzę że jesteśmy. Mazovia to ogromna część naszego życia.

Jak zachęciłby Pan osoby niezdecydowane do rozpoczęcia treningów w waszym klubie?

J.Ś: Jeśli chcesz przeżyć fajna przygodę, poznać ludzi z charakterem, poznać samego siebie i odnaleźć w sobie pasję- zapraszamy!

Jakie ma Pan marzenia?

J.Ś: Jedno aby Mazovia cały czas się rozwijała i szła w górę.

Jak spędza Pan czas wolny? Jaki jest Pan poza sportem? Co jest dla Pana ważne w życiu?

J.Ś: Najważniejsza jest Rodzina.

Jakie macie sportowe cel na 2014 rok?

J.Ś: Awans do II ligi a potem.. nie wiem czy nie pójdziemy za ciosem.. 😉

Czego należy życzyć Panu na najbliższe tygodnie?

J.Ś: Braku kontuzji u zawodniczek i oczywiście dalszej motywacji.