Witaj. Od naszej ostatniej rozmowy minęło trochę czasu. Co u Ciebie?

Julia Gertig: Witaj, no trochę minęło nawet nie pamiętam ile, ale za dużo się nie zmieniło mieszkam dalej w Poznaniu, gram w UKŹPS Kościan i w tym roku mam nadzieję ukończyć studia magisterskie.

W tegorocznym sezonie zespół trzecioligowy z Kościana na pewno idzie na medal. Prowadzicie w tabeli. Jak widzisz finisz rozgrywek ligowych i co jest w nim waszym celem?

J.G: No tak udało nam się wyjść na prowadzenie, ale idziemy z Piłą „łeb w łeb” i tak do końca jeszcze nie wiadomo kto zwycięży , aczkolwiek sądzę, że to pomiędzy nami rozegra się bitwa o zwycięstwo w lidze. Celem było na pewno miejsce w strefie medalowej i myślę, że to już mamy raczej zapewnione. Fajnie byłoby po kilku sezonach znowu być mistrzem, jednak wszystko zweryfikuje boisko, ciśnienia nie mamy.

Siatkówka w Kościanie to nie tylko trzecia liga. Ty również prowadzisz zajęcia z młodszymi zawodniczkami. Opowiedz proszę coś więcej o tym?

J.G: Prowadzę to za dużo powiedziane, jeśli jest taka możliwość pomagam w ich prowadzeniu ze względu na dużą liczbę dziewczynek oraz fakt, że lubię to robić i w przyszłości chciałabym zostać trenerką. Fakt poza trzecią ligą prowadzone są zajęcia w młodszych grupach : mini siatkówka, młodziczka. Myślę, że jest to koniecznie, aby klub sprawnie funkcjonował i na bieżąco mógł uzupełniać kolejne kategorie wiekowe swoimi zawodniczkami. Kluby, które szybko powstają i mają tylko kupione zawodniczki z zewnątrz bardzo szybko znikają z mapy polskich klubów, dlatego taki sposób do niczego nie prowadzi i młodzież to podstawa w dobrym klubie.

Kto pomaga Wam w codziennym prowadzeniu klubu w Kościanie?

J.G: No głównie wszelkimi sprawami z klubem zajmuje się trener Adam Cichocki to on zapoczątkował jego działalność i wszystkie sukcesy należą do niego . Poza nim myślę, że wszystkie dziewczyny starają się pomóc na tyle ile mogą, a także trenerzy z zaprzyjaźnionych klubów takich jak np. Borowo.

Jaka atmosfera panuje w klubie i waszej sekcji?

J.G: Atmosfera w klubie jest bardzo dobra. Z niektórymi dziewczynami znamy się od lat, co dobrze wpływa na nasze relacje. W trzeciej lidze stanowimy kolektyw, co z pewnością przekłada się na wynik. Nie ma chorej rywalizacji a sportowa, która tylko może podwyższać nasze umiejętności. Fajne jest to, że poza boiskiem spotykamy się także prywatnie i świetnie się bawimy w swoim gronie bez względu na wiek zawodniczki.

Jakie macie plany i cele na 2014 rok?

J.G: Plany na pewno medal trzeciej ligi. Juniorki także mają przed sobą turniej barażowy o wejście do finału i na pewno mają szanse na awans. Cele są zawsze te same grać jak najlepiej i z jak największym zaangażowaniem, wynik to zawsze drugorzędna kwestia.

Jak ze swojej perspektywy ocenisz wyniki naszego zespołu w tegorocznym sezonie oraz działalność naszego klubu i strony internetowej?

J.G: Jak na razie zajmujecie wysokie trzecie miejsce i myślę, że wiele wskazuje, że tak zostanie Tak do końca ciężko mi ocenić poziom Waszej gry i zajmowane miejsce, gdyż liga w tym roku jest słaba, to nie to co kilka sezonów wstecz. A wiadomo jak to się gra ze słabszymi ciężko się zmotywować a niestety dobrych drużyn brakuje, co jest bardzo smutne, gdyż poziom ligi się obniża. Klub działa sprawnie i to się ceni, że znaleźli się ludzie którzy to kochają i im się zwyczajnie chce. Strona działa bez zarzutów, zawsze świeże informacje z różnych boisk w Wielkopolsce.

Jak Twoje życie poza boiskiem? Co porabiasz? Jak spędzasz wolny czas? Co jest dla Ciebie ważne?

J.G: Poza boiskiem studiuję i pracuję także niewiele mam czasu dla siebie i dla innych, jednak taki sposób na życie wybrałam świadomie więc nie narzekam. Wolny czas spędzam przed TV lub w gronie przyjaciół, bo raczej nie lubię siedzieć bezczynnie w domu.

Jakie masz marzenia na 2014 rok?

J.G: Raczej nie żyję marzeniami tylko twardo stąpam po ziemi hehe Wolę się miło zaskoczyć niż gorzko rozczarować. No ale marzy mi się jak najszybciej obrobić magistra i dostać dobrą pracę, a także cały czas być przy siatkówce.

We Wrześniu gościliście w Poznaniu na kolejnej edycji Turnieju Otwarcia Sezonu. Jak ocenisz przebieg i atmosferę tej imprezy. Czy Twoim zdaniem ten turniej jest potrzebny?

J.G: Oczywiście ,że takie turnieje są potrzebne każdy mecz daje o wiele więcej niż dziesiątki godzin treningu, ,mecze kontrolne są bezcenne zwłaszcza przed sezonem. Turniej i jego atmosfera była bardzo dobra, wszystko działało jak należy, cieszy też fakt, że uczestniczyły mocne zespoły, z którymi w lidze nie mamy możliwości grania.

Czego należy życzyć Ci na 2014 rok?

J.G: Proszę mi życzyć zdrowia , braku kontuzji no i odrobiny szczęścia. Z resztą sobie dam radę

Zatem tego właśnie życzę

Dziękuję za rozmowę