Dzień dobry. Czy może się Pani szerzej przedstawić  naszym czytelnikom?

Anita Kwiatkowska: Dzień dobry.Anita  Kwiatkowska. Pochodzę z Piły.Obecnie reprezentuję barwy klubu Beef Master Budowlani Łódź.

Jak zaczęła się Pani przygoda ze sportem i dlaczego postawiła Pani na siatkówkę?

A.K: Zaczęło się to w szkole podstawowej. Lubiłam sport i byłam ruchliwym dzieckiem. Poszłam na SKS z siatkówki i tak już zostało, że większość życia spędzam na hali sportowej 😀

Spoglądając w przebieg Pani kariery klubowej możemy zobaczyć takie siatkarskie ośrodki jak: Kalisz, Piła, Sosnowiec, Mielec, Sopot czy Łódź. Jak wspomina Pani swój pobyt w tych klubach?

A.K: .Każdy klub i miasto to inna historia i w każdym z nich było inaczej. Z jednymi mam dobre wspomnienia z innymi gorsze. Były różne  momenty, zwycięstwa- porażki, medale, ale i walka o utrzymanie w lidze. Każdy sezon to kolejne doświadczenia i cieszę się, że tak się potoczyły moje losy. Teraz rozgrywam właśnie dziesiąty sezon w najwyższej klasie rozgrywek.

W swojej siatkarskiej karierze miała Pani udział w zdobyciu drużynowych medali Mistrzostw Polski, który z nich wspomina Pani najmilej? Jakie to uczucie zdobyć Mistrzostwo Polski?

A.K: Wszystkie medale bardzo cenie i każdy medal to wspaniałe przeżycia. Ostatni  jednak był takim sportowym spełnieniem, bo po trzech srebrnych medalach i brązowym brakowało mi właśnie tego złota. Ten medal ma szczególne znaczenie choćby ze względu na przebieg tych finałów. Już trzy razy o mały włos nie wisiał na szyjach zespołu z Dąbrowy Górniczej, ale to my go wyszarpałyśmy. Był to cudowny rok, miałyśmy świetny zespół i bardzo dobrą atmosferę.

Występowała Pani również w kadrze na różnego rodzaju poziomach. Jak wspomina Pani ten okres w, którym udało się zdobić m.in. Złoto na Uniwersjadzie, brąz w Mistrzostwach Świata Juniorek, Mistrzostwo Europy Juniorek?

A.K: Dla mnie to zawsze było duże wyróżnienie, że mogłam reprezentować nasz kraj. Faktycznie w grupach młodzieżowych nasz rocznik zdobywał we wszystkich kategoriach medale na Mistrzostwach Europy i Mistrzostwach Świata. Teraz prawie wszystkie gramy w Orlen Lidze więc pokazuję to, że szkolenie było bardzo dobre. Złoty medal na Uniwersjadzie to też była świetna przygoda i bardzo go cenie. Najbardziej jednak cieszę się, że mogłam uczestniczyć w World Grand Prix oraz Mistrzostwach Europy w Serbii w 2011 roku gdzie co prawda nie zdobyłyśmy medalu ( 5 miejsce), ale mogłam otrzeć się o najlepsze zespoły Europy i Świata na seniorskim poziomie.

Jak przeżywa Pani swoje występy oraz sukcesy i porażki?

A.K: Jak to w sporcie raz na wozie raz pod wozem. Każdy przeżywa zwycięstwa i porażki na swój sposób.Wszystkie zwycięstwa i porażki różnią się od siebie, dlatego że każde spotkanie jest po prostu inne. Naturalną rzeczą jest to, że lubimy wygrywać,wtedy jest dobry humor i samopoczucie. Wręcz przeciwnie po porażce, gdzie po meczu się wraca do domu i jest się wściekłym i złym, a niektóre swoje złe akcje jeszcze przerabia się po kilkaset  razy.

Jaka jest Pani poza boiskiem w życiu codziennym? Co lubi Pani robić? Jak spędza Pani czas wolny?

A.K: Jestem osobą raczej pogodną i spontaniczną. W wolnym czasie próbuję wielu rzeczy, lubię rysować i malować farbami.Ostatnio nawet koleżanka z zespołu uczyła mnie robić na drutach 🙂 Uwielbiam chodzić do kina czy jak każda kobieta na zakupy 🙂 Od dwóch lat mam nowe hobby i po rozegranym sezonie wspólnie z mężem nurkujemy.

Jaka atmosfera panuje w waszym zespole w Łodzi i jakie macie sportowe cele na tegoroczny sezon?

A.K: Atmosferę mamy naprawdę dobrą. Zespół został świetnie skompletowany jeśli chodzi o charaktery i współpraca dzięki temu na pewno łatwiej się układa. Cel jest jeden przed każdym meczem- wejść i dać z siebie jak najwięcej i wygrać.Grać tak by zająć jak najwyższe miejsce przed fazą play-off, później walczyć o jak najwyższą lokatę na zakończenie sezonu.

Jak zachęciłaby Pani młode osoby do rozpoczęcia regularnych treningów w klubie siatkarskim?

A.K: Myślę, że sport to dobre spędzanie wolnego czasu, możliwość poznania wielu ciekawych ludzi i doświadczenia ciekawych przeżyć. Poza tym na pewno sport kształtuję charakter i wiele uczy.

Czego należy Pani życzyć na najbliższe tygodnie siatkarskiego sezonu?

A.K: Ja życzyłabym sobie i koleżankom z zespołu przede wszystkim zdrowia, bo jest najważniejsze. Oprócz tego samych zwycięstw w Nowym Roku 🙂

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję i pozdrawiam