Sandra do Nas trafiła z określonym już doświadczeniem siatkarskim.
Pierwszy raz ja osobiście spotkałem ją jeszcze na etapie jej edukacji w Gimnazjum. Później zniknęła mi na długie lata z życia, lecz jej ponowne spotkanie należy zaznaczyć po stronie dużych plusów. Od pierwszego dnia imponująca siatkarskim zaangażowaniem, frekwencją, kulturą osobistą, umiejętnościami, a przy tym humorem, charakterem, ale przede wszystkim pragnąca realizować swoje sportowe marzenia.
Młoda studentka godzi swoją siatkarską przygodę z pracą i nauką co jest bardzo trudne, ale daje sobie z tym bardzo dobrze radę. Zaczynała z pozycji zawodniczki, która musiała przejść siatkarski nabór. Sam wówczas przekonywałem trenera Gapika, że warto dać jej szansę, a życie potwierdziło, że słusznie, że tak zrobił, bo czy wyobrażacie sobie na dziś, że Jej z Nami nie ma?