W niedzielę 28 kwietnia odbył się IV Wojewódzki Turniej Otwarcia Sezonu w Piłce Siatkowej Kobiet.

Nasza trzecioligowa ekipa na wyjazd udała się autami. Zawodniczki podzielone na trzy auta po godzinie dziewiątej opuszczały już Poznań w kierunku Starych Oborzysk. Wówczas na miejscu turnieju przebywali już: Adam Cichocki(Kościan), Damian Gapik i Michał Sułkowski(SKF KS Poznań), sędziowie zawodów: Zbigniew Korus, Jan Kołodziejczak oraz debiutujący na wyjeździe turniejowym Artur Bąk(SKF KS Poznań).

Po godzinie dziewiątej na miejsce imprezy zaczęły docierać pierwsze ekipy, a turniejowe zmagania zainaugurowano po godzinie dziesiątej trzydzieści.

Przed pierwszym spotkaniem nasze zawodniczki otrzymały nowe koszulki treningowe ufundowane przez Prezesa firmy Netservice24 p. Włodzimierza Waszkowiaka.

W pierwszej kolejce nasze zawodniczki stanęły do walki z rywalem bardzo niewygodnym jakim jest Sparta Złotów. Po walce z obu stron podopieczne Damiana Gapika pokazały, że będą liczyć się w walce o medal, bowiem wygrały 2:0 z rywalem mocnym.

W drugiej kolejce gier zagraliśmy z Kościanem II. W pierwszym secie ilość błędów jakie popełniał nasz zespół wystarczyłaby na pół sezonu ligowego i przegrywamy. W drugiej partii dokonujemy zmian i wyrównujemy stan spotkania na 1:1. W secie decydującym prowadzimy 13:9, aby przegrać 15:17 i mecz 1:2.

Przerwa przed kolejnym spotkaniem upływa na dużych emocjach, a po chwili stajemy do walki z UKS Pudliszki. Pierwszy set spotkania jest bardzo słaby. Widać, że są w nas jeszcze emocje poprzedniego spotkania. Ostatecznie po secie błędów wygrywamy 28:26. W drugiej partii wyciągamy wnioski z uwag trenera Gapika i rozbijamy rywalki 25:13. Cały mecz 2:0 dla nas.

Kolejne spotkanie ze Śremem to już mecz o medal. Pierwszy set jest bardzo dziwny. Prowadzimy 7:1, przegrywamy 12:19, aby wygrać 28:26! W drugiej partii dobijamy rywala wygrywając 25:5! i jest 2:0 co daje nam już na pewno medal.

Szalenie pasjonujące jest ostatnie spotkanie z Kościanem I. W pierwszej partii boimy się, a rywalki wykorzystują swoją szansę i prowadzą 24:17, ale dochodzimy na po 24! aby przegrać 26:28.

Przed drugim setem jest ciężko. Dziewczyny są już bardzo zmęczone(i trudno im się dziwić), ale podejmują pięknie rękawicę. Walczymy! Jest 3:6, 5:9, 9:12 i gdy część już je skreśliła to One odrodziły się ponownie! Po 17. Walczymy dalej w wielkim boju, aż do piłki setowej, której nie wykorzystujemy, ale za chwilę w imieniu zespołu „kropkę nad I” stawia Sandra Pierzchała26:24 i jest 1:1 – co daje nam ZŁOTO!!!

Trzeci set to dla nas set do zagrania dla Kościana set o medal. Rywalki ruszają zmobilizowane i jest 6:3, 9:6, i 14:11 – i kolejny raz następuje nieoczekiwany zwrot akcji! Dochodzimy na po 14! aby chwilę później po morderczej walce z obu stron wygrać 17:15 i mecz 2:1!!!

Miesiąc po sezonie nie ma się co oszukiwać, że nie jesteśmy w najwyższej formie. Sztuką jest jednak właśnie gra do wygranej kiedy wiesz, że to nie jest ten dzień kiedy jesteś na 100 procent gotowy. To jest właśnie pokaz nauki zespołu, który na przekroju sezonu ligowego nauczył się odporności psychicznej i i wykorzystuje to znakomicie na boisku. Nie sztuką jest robić błędy, nie sztuką jest wygrywać, gdy wszystko jest ok, ale prawdziwą sztuką jest zresetować się po słabszym momencie i odrodzić się ponownie.

Luiza Kwiatek fruwała niczym Batman w obronie zespołu z Poznania. Natalia Geremek wspólnie z Julią Arendz prowadziły nas do zwycięstwa w roli rozgrywających, Sandra Pierzchała – cóż to dodać? wyobrażacie sobie, że jej z nami nie ma? Wszyscy wiemy jak dużo wnosi, Aneta – walcząca w turnieju trochę ze sobą, ale w decydujących momentach dająca bezcenne punkty sobie i zespołowi, Ciorga – która znów pokazała, że rozwija się na ocenę coraz bardziej pozytywną, Kohut – która  była najmłodszym członkiem ekipy, ale członkiem, który chce grać przy tej ekipie i wnosi do niej pozytyw, Baranowska – która grała pozytywnie, chyba niepotrzebnie mając momentami do siebie zbyt duże pretensje, Przybylska – która również jako libero dawała dobrą pomoc zespołowi, Radzewicz – która znowu potwierdziła, że siła uderzenia jej ataku jest niemalże atomowa, Strańczyk – której trener Gapik dał duże szanse i wnosiła swoje pozytywne ja do grupy, a zebrała przy tym bezcenne doświadczenie.

No i jeszcze jedna osoba o, której obecności ja przed przyjazdem nie wiedziałem, ale było to jak najbardziej pozytywne! Kontuzjowana kapitan zespołu Zosia Barwicka, która przyjechała ze swoim zespołem pomimo tego, że wiadomo było, iż nie ma szans na jej występ w turnieju – wspierająca, swoje koleżanki, a pokazująca przede wszystkim, że ważny jest dla niej zespół – bezcenne!

Trener Damian Gapik, który przez cały dzień wspierał, pomagał, motywował, mobilizował, grał mecze jako ten kolejny dodatkowy zawodnik razem z zespołem. To kolejny raz był pokaz rosnącej siły i doświadczenia tego szkoleniowca i BRAWO! bo na pewno jak i zespół tak i On dał z siebie wszystko.

Przed turniejem chodząc każdego dnia do pracy gdzieś w głowie zastanawiałem się jaka to będzie niedziela. Nie zawsze znakomicie rozumiem się sam z naszym zespołem, ale właśnie w pierwszej kolejności dla nich pojechałem w niedzielę do Oborzysk, bo są również dla mnie bezcenne!

Przed turniejem liczyłem na nasz medal, bo wiem, że zawodniczki na niego zasłużyły. Trener Gapik powiedział, że walczymy o medal złoty lub srebrny i to się spełniło. Osobiście byłem kolejny raz dumny z tych dziewczyn, że wykorzystały swoją szansę i zdobyły medal, a przy tym wygrały. Pracujemy każdego dnia dla nich i gdy przed weekendem niemalże już padasz na twarz z tygodniowego zmęczenia to One znów mnie i nie tylko mnie motywują ponownie! I to jest piękne, to jest bezcenne i oby tak jak najdłużej! Serdecznie gratuluję całej ekipie zasłużonej wygranej:-) To bez wątpienia były piękne chwile w Starych Oborzyskach!!!

Po godzinie szesnastej trwa dekoracja medalowa i my odbieramy Złoto!!!

Fantastyczne uwieńczenie kapitalnej siatkarskiej niedzieli!

Przed godziną siedemnastą NASZE siatkarki jedzą obiad, a potem ruszają w drogę powrotną i bezpiecznie zmęczone, ale na pewno zadowolone docierają do domów.

My ruszamy po siedemnastej w towarzystwie sędziów: Kołodziejczaka, Korusa, Bąką i przed osiemnastą meldujemy się w Poznaniu.

Jeszcze tylko trochę czasu na  podsumowanie dnia i koniec udanej siatkarskiej niedzieli!

Poniedziałek rano – powoli wracamy do rzeczywistości. Za chwilę ruszymy do pracy, codziennych zajęć, aby kolejny raz w wolnej chwili spotkać JE – zespół trzecioligowy ponownie!

Jak ryba potrzebuje wody tak my chcemy je, bo to dzięki nim i dla nich każdego dnia spełniamy swoje siatkarskie marzenia, a Stare Oborzyska były kolejnym przystankiem w tej wielkiej siatkarskiej historii, którą wszyscy wspólnie tworzymy.

Teraz czas na odpoczynek i po długim weekendzie ruszamy ponownie! Dopisując kolejne rozdziały tej pięknej historii.

Wszystkim tym, którzy przyczynili się do organizacji, przebiegu i udanego zakończenia turnieju serdecznie dziękuję!

Szczególne słowa podziękowania i kolejny raz szczere gratulacje dla naszej ekipy – to właśnie dzięki chwilą dla Was i z Wami wiem kolejny raz, że ruszymy, aby stawiać sobie kolejne cele! Jak przystało w wielkiej sportowej rodzinie SKF KS Poznań, którą w największej mierze dzięki Wam wspólnie tworzymy!!! DZIĘKUJĘ!!! – powiedział Michał Sułkowski(SKF KS Poznań)

Do zobaczenia po długim weekendzie!

Zdjęcia z turnieju wkrótce!!!

Wypowiedzi:

Luiza Kwiatek(libero SKF KS Poznań):

Turniej świetny- znakomita okazja, by jeszcze przed przerwą poczuć smak rywalizacji i walki o każdą piłkę. Każdy mecz był zacięty, wygrana jak i przegrana, nie przychodziły łatwo, przez co poziom turnieju oceniam na bardzo wysoki. Atmosfera bardzo pozytywna, bez spięć i gra fair-play. Chciałabym, żeby częściej były organizowane tego typu turnieje dla III ligi, bo jest to świetna okazja, by poznawać lepiej swoich rywali, nawiązać z nimi walkę i dalej rozwijać swoje umiejętności.

Natalia Geremek(rozgrywająca SKF KS Poznań):

Uważam, że na turnieju zaprezentowałyśmy się bardzo dobrze i zasłużenie zajęłyśmy I miejsce.
Na każdym z turniejów odkrywamy nowe możliwości i umiejętności, a przez długie granie ze sobą możemy dążyć do doskonałości.
Serdeczne podziękowania dla Włodzimierza Waszkowiaka za sprezentowanie koszulek z nadrukami.

 

 

By admin