Jest rok 2008, a konkretnie miesiąc Luty. Po sparingu w Kościanie wiemy już, że zrobimy wszystko, aby samodzielnie wystartować w rozgrywkach trzeciej ligi seniorek od września.
Marzec i Kwiecień poświęcamy na procedury rejestracyjne i 28 marca zarejestrowany zostaje SKF KS Poznań, a w dniu 12 kwietnia przyjęci zostajemy w poczet Członków Wielkopolskiego Związku Piłki Siatkowej.
Tak zaczyna się ta bardzo istotna dla mojego życia historia …
Kolejne działania to rozmowa na temat pozyskania zawodniczek, hali i przystąpienie do działania.
Na jednym z treningów w Szkole na os. Pod Lipami spotykamy wówczas małą zadziorną dziewczynę, która z uporem maniaka odbija piłkę o ścianę doskonaląc odbicie górne.
Kto wie wówczas, że ta mała charakterna dziewczyna w późniejszym czasie odegra tak istotną rolę w dziejach klubu SKF KS Poznań, bo gdyby ktoś nie wiedział mam tu na myśli Luizę Kwiatek.
Dziwnym zbiegiem okoliczności na treningu do klubu trafiają również bardzo sympatyczne Alma Hoffmann i Joanna Felska, które prezentują poziom taki, że siatkówki może uczyć się od nich duża część reszty zespołu.
Na treningach już wówczas wyróżnia się kolejna z zawodniczek, która później stawać się będzie coraz mocniej istotną częścią grupy Zofia Barwicka jest wówczas na początku swojej poważnej gry w siatkówkę, ale jako jedna z wówczas nie licznych pracuje, aby się poprawiać bez obrażania się na świat.
W maju przed wakacjami wyjeżdżamy na pierwszy turniej krajowy jedziemy do Wrocławia do MKS MOS Wrocław i trenera Tomasza Zdybka, z którym znamy się do dzisiaj od tamtego czasu.
W końcu nadchodzi wrzesień i debiut ligowy z Szamotułami. Halę zasilają bliskie nam osoby, a mogę powiedzieć, że jest ich całkiem sporo. W zespole widać, że zarówno zawodniczki jak i my jesteśmy bardzo zdenerwowani.
Ostatecznie wygrywamy 3:1 i jest to dla nas wielka sprawa ! Tydzień później przychodzi brutalne przebudzenie w Nowym Tomyślu. Jednak w przekroju sezonu zbieramy cenne doświadczenie i dwanaście cennych punktów.
Najlepsze nasze spotkanie sezonu to na pewno mecz SKF KS Poznań – MUKS Kangur Nowy Tomyśl.
Przy wspomnieniu sezonu należy podkreślić bardzo istotne wydarzenie jakim była nasza wizyta w marcu (na pół roku przed startem ligi) w Słupcy na turnieju. To właśnie tam poznajemy Ryszarda Błaszczyka, którego osoba przewijać się będzie w naszej historii już na stałe oraz Ogólnopolski Turniej Otwarcia Sezonu, który zrobiliśmy w 2009 roku w Poznaniu pierwszy raz, a bardzo mocno i pozytywnie pomógł nam wówczas jak i później Piotr Jankowski.
Przed debiutem w rozgrywkach bardzo pomocną dłoń podał nam p. Przemysław Kwiatek główny sponsor sekcji trzecioligowej, aż do dziś.
Drugi sezon to czas o, którym lepiej zapomnieć awans do Serii A i brutalne zderzenie z czymś z czym nigdy nie mieliśmy do czynienia. Chcieliśmy się zmierzyć z Serią A, ale wszystko działo się zdecydowanie za późno, bo jeszcze w trakcie sezonu dochodziły zawodniczki.
W tym sezonie dołącza do nas kolejna z osób dla mnie osobiście bardzo istotnych Sandra Pierzchała.
Przed powrotem do Serii B mamy już w zespole między innymi Patrycję Woźniak, która w skali sezonu okaże się genialnym wzmocnieniem obrony.
Mamy również kapitalną dziewczynę i waleczną zawodniczkę jaką jest Marta Tujek, a w trakcie sezonu pojawia się osoba, której mi na przykład do dziś we wewnątrz zespołu trzecioligowego brakuje Monika Uram.
Z Krakowa ściągamy Patrycję Brewkę, która spędzi z nami jednak tylko jeden sezon, ale nasze rozgrywające dużo na tym skorzystają.
Przez sezon idziemy jak burza bardzo rzadko napotykając opór, aż dochodzimy do spotkania z MUKS Godziesze Wielkie. Nigdy wcześniej i nigdy później nie byliśmy tak zdenerwowani.
Te nerwy niestety biorą górę i przegrywamy mecz o awans 1:3. To jedna z kilku najtrudniejszych chwil. Rok wcześniej porażka z Orkanem Września degraduje nas do Serii B, a rok później u siebie nie dajemy rady awansować.
Wiadomo było, że tym spotkaniem coś w erze tej drużyny się skończyło.
To wówczas bardzo bolało.
Mija kilka miesięcy i wracamy do rozgrywek Serii B. W składzie zespołu są juz między innymi z grupy kadetek Angelika Halczak, zawsze wesoła Julia Arendz, Anette Ngamayama z kamienną twarzą (zawsze się zastanawiam jak Ona umie to robić), Luiza Kwiatek o której mówiłem już wcześniej, a u której widać jak i u kilku innych młodych zawodniczek, że rośnie również dzięki siatkówce na wspaniałą młodą osobę i to jest, chyba najcenniejsze.
Anna Baranowska, którą mamy na kolejny sezon jest zawodniczką i osobą bardzo pozytywną, a jest z nami dalej i należy się z tego cieszyć.
Zatrzymajmy się na chwilę, bo umknął mi jeden z mocniejszych zaszczytów jakiego dostąpiłem.
Corocznie pracujemy nad turniejem na otwarcie sezonu. Druga edycja u nas i wygrana naszej ekipy. Kapitalne przeżycie, wspaniała sprawa i wielki zaszczyt, bo miałem przyjemność wręczać tej ciężko pracującej brygadzie złote medale. Widok min siatkarek był wówczas najwspanialszym akcentem tego turnieju i podziękowaniem za przygotowanie go, One nie musiały nic mówić. Wystarczyło popatrzeć, aby mieć łzy radości w oczach.
W kolejnym sezonie ligowym znów walczymy i sportowo i organizacyjnie. W grupie idzie dobrze, w 1/4 też, potem dramatyczne spotkania w półfinałach i znów zagramy o miejsca 1-2 !
Zagramy w finale !!!
I jedziemy na finał do Pleszewa i przegrywamy 0:3 i w zasadzie jest po finale. Łzy Luizy na spotkaniu u nas przy wręczaniu medali na zakończenie sezonu ligowego są najlepszym potwierdzeniem jak nam zależało, jak byliśmy blisko i, że się nie udało ?
Przed nami kolejny sezon, kolejny baraż ? Rok wcześniej drugi z najtrudniejszych momentów (baraż ze Złotowem i nazwijmy to po imieniu ciężkie lanie jakie w pierwszym spotkaniu dostaliśmy wszyscy)
W dniach 13-15 kwietnia jest baraż o drugą ligę. Jesteśmy wówczas z naszymi mega młodziczkami na turnieju w Ostrzeszowie. W piątek, sobotę wyniki są pozytywne. W niedzielę długo bardzo długo jest cisza.
Jesteśmy już w pociągu kiedy łączy się ze mną Ania Baranowska. Dojeżdżamy do stacji kolejne metry sprawiają, że połączenie się urywa.
Ciśnienie skacze niemalże do setki : co tam się stało ?
W końcu na stacji dostajemy informację, że Murowana Goślina wygrała baraż o druga ligę co prawdopodobnie uwolni nas od barażu o Serię A trzeciej ligi.
Przekazuję te informacje dalej, kilka sekund później wiedzą o tym młodziczki w gronie, których wybucha tak pozytywna radość, że ludzie siedzący obok patrzą na nas bardzo dziwnie.
Kilka minut później informacja dociera do reszty zespołu, rodziców, głównego sponsora i wiedzą już wszyscy Ci, którzy naszym zdaniem wiedzieć powinni.
To jest piękny czas w naszej historii , mija jeszcze 48 godzin i potwierdza ten fakt WZPS Poznań co zamyka dyskusje o tym co może być.
Już do tego czasu nie jeden turniej, nie jeden mecz, nie jedna wygrana i nie jedna porażka. Wiele wspólnych chwil, grupa wspaniałych zawodniczek, które są z nami już tyle lat.
Trzon zespołu się nie zmienia pomimo, że dochodzą nowe twarze. Kapitalnym zamknięciem wątka o twarzach jest osoba Natalii Geremek, którą znam już tyle lat i trochę się tego wszystkiego już nazbierało.
Wspaniałe obozy, za najlepszy uważam do dziś Dźwirzyno i tu moje podziękowanie dla wszystkich, którzy tworzą wspaniałą atmosferę tych wyjazdów.
Ciężka praca Ciorgi i Gębalskiej o, których nie wspomniałem wcześniej nie umknęła moje uwadze. Widzę i doceniam !
Wejście pozytywnej Radzewicz, Kucharskiej, Mała – szalona pozytywnie libero, ale i mająca bardzo mocno poukładane w głowie.
Oczywiście, że przez V lat mocno przywiązałem się do określonych osób to jest naturalne ! Znamy się tyle lat, żyjemy jako sportowa rodzina, a przecież po takim czasie wiemy już co , komu, kto, kiedy i jak. Dziękuję za te wspólne chwile ! Doceniam, szanuję i jeśli mogę to staram się pomagać wszystkim na tyle ile umiem.
Mikołaj Maćkowiak człowiek wielokrotnie niedoceniany, ale robiący bardzo dużo pozytywnego w historii klubu jest osobą, która musi być wspominana bardzo pozytywnie i oto proszę, a przy okazji jeszcze raz dziękuję za to wszystko co zrobił.
Dominika Moszczyńska – to osoba, którą na pewno ja z pierwszych pięciu lat zapamiętam pozytywnie, choć była z nami krótko. Dziękuję !
Wojtek Kieslich, który przeszedł kapitalną przemianę przez tych kilka lat i, który wykonuje pracę u podstaw prowadząc mini siatkarki ! Kapitalnie i dobrze, że z nami Jesteś !
Trenerski mentor jakim był i jest dla mnie do dzisiaj trener Zbigniew Woźniak to człowiek, który również bardzo pozytywnie wpłynął na istnienie sekcji za wszystko serdeczne i wielkie dzięki ! Dla Prezesa Bielerzewskiego również !
Nie sposób w tej rozmowie powiedzieć o wszystkim, ale chciałbym również ogromnie podziękować rodzicom zaangażowanym w działalność grupy ! p. Terepce i p. Staszkowi (który niestety zmarł jakiś czas temu), ogromne podziękowania dla Wojciecha Weissa, bo to dzięki jego dobrej woli i ogromnej życzliwości Politechnika jest naszym siatkarskim domem !
Nie sposób wymienić i opisać wszystkich, więc dziękuję tym wszystkim, którzy pomogli w tej rozmowie ich nie ma, ale są w moich osobistych wspomnieniach.
Jeszcze kilka zdań, które mam nadzieję ktoś przeczyta 🙂
Nie sposób w istnieniu sekcji nie zauważyć roli trenera Damiana Gapika człowieka z, którym wspólnie tworzę to od pierwszego dnia. Nie zawsze się, zgadzamy, czasem spieramy, na pewno go nie raz zawiodłem czy rozczarowałem, nie raz jako trener poddany był przezemnie krytyce. Drogi Przyjacielu ! Twoją rolę bardzo doceniam, na tyle ile umiem wspieram i pomagam, wykonałeś kawał pozytywnej pracy, byliśmy razem na wielu wyjazdach w wielu działaniach i wierzę, że jeszcze wiele lat będziemy ! DZIĘKUJĘ I DOCENIAM nie jedną rozmowę, wyjazd, trening, pracę, mecz, pomoc i nie tylko klubową, ale i prywatnie.
Wspomnień z sekcją trzecioligową jest wiele i nie sposób opisać wszystkie. Powiem tylko tak: od pierwszego dnia, aż do dziś bez względu na wszystko wszystkie łącznie z trenerem Jesteście bardzo ważną częścią mojego życia i wiele dzięki Wam i z Wami przeżyłem ! Dziękuję ! Doceniam !! i choć czasem tego nie widać Jestem z Was bardzo dumny !!!
Jesteście moją sportową trzecioligową rodziną i każdego dnia razem dalej wspólnie piszemy kolejne odcinki tej pięknej historii !! I Oby jak najdłużej !!!
Wysłuchał admin
źródło: informacja własna