Miniony siatkarski weekend zespoły spod znaku dwóch koziołków, czyli siatkarki SKF KS Poznań rozpoczęły już w piątek.
Wczesnym rankiem zawodniczki z grupy mini siatkówki pojechały na turniej do Szlichtyngowej.
W turnieju w, którym chodziło przede wszystkim o naukę zawodniczki zdobyły cenne doświadczenie oraz miały okazję do wspólnej integracji.
W niedzielę zespół trzecioligowy stanął do bardzo ważnego spotkania z UKS ZSMS Poznań.
„Wreszcie” w gronie SKF zobaczyliśmy Jagodę Radzewicz, która w spotkaniu z UKS ZSMS była najlepszą zawodniczką w naszej ekipie.
Swojego dnia nie miała tym razem Ngamayama, ale przecież każdy ma prawo do słabszej postawy.
Libero zespołu walczyły na całej szerokości boiska. W obronie znów bardzo ważną rolę odgrywała Pierzchała. Tym razem trochę zagotowana była Arendz, a zmiany z Gębalską nie odmieniły losów spotkania. Na środku zmienniczki podstawowych zawodniczek walczyły tak jak umiały. Tujek i Kucharska walczyły w ataku. Tu niestety smutny fakt, bo „Becia” zdobyła tym razem bardzo mało punktów. Pozytywnie zaprezentowała się Baranowska. Młoda Kohut zebrała cenne doświadczenie, bo rywalizowała z dużo bardziej ogranymi zawodniczkami.
Nasza postawa może ostatecznie byłaby inna gdyby nie postawa sędziego p. Romualda Kiewry, który kompletnie nie panował nad wydarzeniami na boisku i poza nim, a „udało mu się” skutecznie wpłynąć na naszą postawę.
O szczegółowym przebiegu spotkania pisaliśmy wczoraj !
Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli nam w przebiegu kolejnego siatkarskiego weekendu !!!
Wyjazd mini siatkarek do Szlichtyngowej współfinansowany był ze środków Wydziału Sportu Miasta Poznania