Witam. Czy może się Pan szerzej przedstawić naszym internautom ?

Daniel Banaszewski: Witam Daniel Banaszewski. Z zawodu jestem nauczycielem wychowania fizycznego w Zespole Szkół Gimnazjalno -Licealnych w Poznaniu oraz trenerem piłki siatkowej w Uczniowskim Klubie Sportowym Rataje Poznań.

Jak zaczęła się Pana przygoda ze sportem ?

D.B: Jak większość młodych chłopców uprawiałem wiele dyscyplin: piłka nożna, triatlon, siatkówka. Jednak najwięcej satysfakcji sprawia mi praca jako trener z młodzieżą.

Jest Pan aktualnie trenerem siatkarek UKS Rataje ZSO 4 Poznań. Jak doszło do początku Pana przygody z siatkówką ?

D.B: Moja przygoda z UKS Rataje rozpoczęła się 2005 roku. Poznałem wtedy Zbyszka Woźniaka, który zaproponował mi wyjazd na obóz sportowy w roli trenera. W pierwszym okresie mojej pracy zajmowałem się trenowaniem grup męskich, od dwóch lat jestem trenerem grupy żeńskiej.

Jakie cechy według Pana powinien posiadać dobry trener pracujący z młodzieżą ?

D.B: Pracując jako trener z grupami młodzieżowymi należy mieć dużo cierpliwości i wyrozumiałości. Musi być to osoba dla której piłka siatkowa to pasja.

W swojej siatkarskiej wędrówce miał Pan również okazję poznać nasz klub. Jak ze swojej perspektywy oceni Pan działalność klubu SKF KS Poznań ?

D.B: UKS Rataje oraz SKF KS Poznań to kluby które bardzo dobrze ze sobą współpracują. Jeśli miałbym oceniać działalność klubu to należy podkreślić profesjonalizm działaczy oraz trenerów poznańskiego klubu, który stał się drugim co do wielkości żeńskim klubem w Naszym Mieście.

Jakie stawia Pan sobie cele w prowadzeniu zespołu siatkarek UKS Rataje ?

D.B: W obecnym sezonie nasz cel nie został zrealizowany. Mieliśmy być drugą poznańską siłą żeńską w kategorii kadetek. Już dziś wiemy, że uplasowaliśmy się na trzecim miejscu. Szereg kontuzji oraz potknięcie na początku sezonu sprawiło, że dziewczyny mimo swojego potencjału nie awansowały do ćwierćfinału rozgrywek. W przyszłym sezonie jeśli uda się połączyć siły, między innymi z klubem SKF możemy stworzyć silne zespoły we wszystkich grupach wiekowych, które będą walczyć o najwyższe miejsca w Mistrzostwach Polski.

Jak oceni Pan poziom siatkówki i sędziowania w Wielkopolsce i samym Poznaniu ?

D.B: Oceniając „własne podwórko” czyli poznańską siatkówkę można spojrzeć optymistycznie. Chęć współpracy wielu działaczy oraz trenerów pozwala wysunąć wnioski, iż poznańska siatkówka może stać się jedną z mocniejszych w Polsce. Co do sędziowania powiem tylko: każdy ma swoje lepsze i gorsze dni:)

Co w Pana ocenie decyduje o dobrym kontakcie z młodzieżą prowadzącego grupę ?

D.B: Konsekwencja w działaniu:)

Czy praca z siatkarkami jest trudniejsza od prowadzenia siatkarzy ? Jeżeli tak to dlaczego ?

D.B: Miałem tą przyjemność prowadzenia obydwu grup. Przyznam, że obecny zespół jaki prowadzę to ten przy którym chciałbym pozostać

Jaki jest Pan poza siatkówką ? W życiu prywatnym ? co lubi Pan robić ? Jak spędza czas wolny ?

D.B: Jaki jestem? Ciężko siebie oceniać, wiecznie młody:)

W każdej wolnej chwili a przyznam z roku na rok jest jej coraz mniej chcę oderwać się od sportu i po prostu  odpocząć, wybrać się do kina, spotkać się ze znajomymi. Uwielbiam góry więc jeśli mam troszkę więcej czasu pakuję torbę, wsiadam w samochód i jadę:)

Czym jest dla Pana siatkówka ?

D.B:Pasją

Jak przeżywa Pan sukcesy i porażki swoich zespołów ?

D.B: Staram się wyciągnąć przyczynę każdej porażki i przełożyć to na sukces

Jakie są Pana sportowe marzenia ?

D.B: Moje? Wdrapać się na 6-cio tysięcznik:)

Czy uważa Pan, że w Poznaniu możliwa jest współpraca pomiędzy klubami siatkarskimi ?

D.B: Jak już wcześniej mówiłem ta współpraca staje się codziennością u wielu działaczy i trenerów. Część z nich przekłada swoje ambicję na poczet stworzenia silnej poznańskiej siatkówki

Czego należy Panu życzyć na rok 2013 ?

D.B: Zdrowia bo bez niego reszta staję się nieosiągalna

Zatem tego serdecznie życzymy dziękując za rozmowę