Rozmowa z prezesem Klubu Siatkarskiego Milicz Henrykiem Lechem

Stoimy przed historyczną szansą

W dniach 13-15 kwietnia KS Milicz zorganizuje w hali sportowej w Miliczu turniej finałowy III ligi z udziałem UKS Rataje ZSO-4 Poznań, Ren-But Złotoryja i Orlika Przytyk. Jego stawką będzie awans do II ligi. Jak postępują przygotowania do tej imprezy?

Jestem przekonany, że wszystko pod względem organizacyjnym będzie dopięte na ostatni guzik. Organizacja takiego turnieju to koszt 14 tys. zł, z tego 6,5 tys. zł kosztować nas będzie opłacenie sędziów. Póki co, czekamy na podpisanie umowy z powiatem, który decyzją radnych chce wesprzeć finansowo nasz klub. 13 kwietnia zainaugurujemy turniej oficjalną prezentacją wszystkich zespołów. Chcemy, by naszych zawodników wspierało przynajmniej 1 tys. kibiców na każdym meczu, dla których wstęp będzie oczywiście bezpłatny. Z myślą o ściągnięciu jak największej rzeszy fanów zaprosiliśmy reprezentacje wszystkich szkół z naszego powiatu, dla których zorganizujemy konkurs na najbardziej oryginalny doping. Najciekawiej kibicująca szkoła zostanie przez nas obdarowana markowym sprzętem do siatkówki. Widownię zabawiać będą też najmłodsze cherleaderki w Polsce z Przedszkola Samorządowego w Miliczu. 20 dziewczynek ćwiczy już choreografię do swojego występu. Na niedzielę planujemy huczne podsumowanie i zamknięcie turnieju. Będą konfetti, podziękowania dla sponsorów i naszych zawodników, wręczymy też nagrody indywidualne i drużynowe. Całość ma filmować Telewizja Wrocław. Chcemy by ten turniej był nie tylko zwieńczeniem pracy naszych siatkarzy, ale też znakomitą promocją siatkówki i całej Ziemi Milickiej.

Turniej finałowy III ligi we własnej hali to na pewno ogromna presja dla zawodników. Nie boi się pan, że siatkarze psychicznie nie wytrzymają napięcia związanego ze stawką spotkań?

Po to zatrudnialiśmy tak uznanego trenera jak były reprezentant Polski i olimpijczyk z Atlanty Krzysztof Janczak i po to mamy w składzie zawodników z doświadczeniem z najwyższej polskiej ligi, jak Maciej Zając i Wojciech Szczurowski, by podołać tej presji. Sportowo z każdym tygodniem nasza drużyna jest coraz mocniejsza. I co najważniejsze to nie jest tylko zlepek indywidualności, a prawdziwy zespół, gdzie jeden zawodnik za drugim pójdzie w ogień. Naprawdę, atmosfera w zespole jest znakomita. Tak blisko II ligi, jak obecnie, nie byliśmy nigdy i nie wyobrażam sobie, byśmy zaprzepaścili szansę na awans. Moim zdaniem, w tym sezonie mamy zdecydowanie najsilniejszy zespół siatkarski w historii Milicza. Decydujący dla losów turnieju będzie pierwszy mecz ze Złotoryją. Uważam, że to będzie nasz najtrudniejszy rywal i ta potyczka tak naprawdę pokaże na ile jesteśmy mocni. Zarząd Klubu, czyli ja, Mirek Wachowiak, Józef Wojtyczka, Paweł Herl i Roman Danilewicz zrobimy absolutnie wszystko, aby chłopcy podeszli maksymalnie skoncentrowani do pierwszego spotkania. Dlatego już od czwartku nasi chłopcy zostaną skoszarowani w jednym miejscu w Miliczu, by w spokoju mogli się przygotowywać do potyczki ze Złotoryją.

A jak obecnie wygląda sytuacja finansowa klubu?

Nasza sytuacja finansowa jest taka sobie. Mamy kilku sponsorów, którzy kibicują nam i nas wspierają, ale to niestety ciągle mało. Dlatego przy okazji zwracam się z prośbą do firm z naszego terenu o wsparcie finansowe Klubu Siatkarskiego w organizacji turnieju finałowego III ligi (nr konta – BS Milicz 38 95820000 2000 0000 2668 0002). Takie wsparcie będzie znakomitą promocją danej firmy, bo na każdym kroku będziemy przypominać o naszych dobrodziejach. Jeśli chodzi o nasze samorządy, to w tym roku, póki co, wsparła nas jedynie gmina Milicz, która przelała nam 17,5 tys. zł, w tym 7,5 tys. zł to umowa na promocję, a 10 tys. zł pochodzi ze środków z konkursu na sport. Z kolei radni powiatowi przegłosowali uchwałę o przeznaczeniu 30 tys. zł na nasz klub. Niestety, dalej czekamy na podpisanie umowy z powiatem, której treść jest cały czas negocjowana. Mam nadzieję, że w najbliższych dniach podobna kwota wpłynie do klubu z powiatu, co umożliwi nam zorganizowanie turnieju finałowego.

A czy po ewentualnym awansie stać was będzie na II ligę?

Zarząd Klubu zdaje sobie doskonale sprawę, że gmina i powiat nie są w stanie utrzymać II-ligowego zespołu, bo jest to roczny koszt rzędu ok. 400 tys. zł. Dlatego prowadzimy rozmowy z potencjalnymi strategicznymi sponsorami. Wykazujący zainteresowanie wsparciem naszego klubu proszą jednak, by przyjść do nich z podobnymi postulatami dopiero po wywalczeniu awansu. Po ewentualnym wygraniu turnieju w Miliczu dajemy sobie dwa miesiące czasu na intensywne poszukiwania sponsora. Jeżeli takiego nie znajdziemy, to najwyżej sprzedamy miejsce w II lidze i dalej będziemy grać w III lidze. Przynajmniej pozostanie nam satysfakcja, że stworzyliśmy najsilniejszą drużynę w historii Milicza. Ja jednak jestem optymistą i wierzę, że wszystko potoczy się po naszej myśli. Naprawdę, stoimy przed historyczną szansą i w żadnym wypadku nie możemy jej zmarnować.

Rozmawiał Bartosz Jakubowski