Siatkarze to sportowcy grający w drużynie, których gra na boisku polega na współpracy. Dla wprawnych kibiców, specjalistów, trenerów łatwym do wyłapania jest fakt zgrania lub jego brak. Konstrukcja gry, jaką jest siatkówka bezwzględnie wymaga współpracy zespołowej – spójności między zawodnikami.
Siatkówka jest jedną z wielu zespołowych gier sportowych, w których pojęcie spójności drużynowej powinno zajmować wysoką pozycję w treningowych priorytetach. Jak dobrze wiemy i widzimy dzieje się różnie. Czemu tak ważne w grze siatkarzy jest poczucie spójności? Zacznijmy od samego terminu. Spójność oznacza związek, zgodność, w sporcie odnosi się do grup sportowych – zawodników. Weinberg i Gould w książce „Fundamenty w psychologii sportu i aktywności fizycznej” określają spójność jako sumę sił, która wpływa na zawodników i powoduje, że czują jedność i trwałość w drużynie. W praktyce poczucie jedności zespołowej charakteryzuje się dążeniem do wykonania jednego i wspólnie założonego celu. Ta właśnie cecha odróżnia grupę od zbiorowiska. Jak wspominałam w poprzednim artykule „Psychologia w siatkówce, brakujące ogniwo” , siatkarski zespół tworzą nie sami zawodnicy, ale również wszyscy współpracujący z nim specjaliści i trenerzy. Wyznaczany cel musi więc być kompromisowym ustaleniem chęci i możliwości wszystkich zaangażowanych osób. Aby dokonać wyboru takiego celu, członkowie grupy muszą umieć się porozumiewać w taki sposób, by komunikaty trafiały do wszystkich, były jasno sformułowane i zrozumiałe. To dwa główne czynniki dobrej spójności drużynowej. Zgranie w drużynie będzie występować w grupie dbającej o komunikację wewnątrz grupy, która dąży w sposób ciągły i zaangażowany do osiągnięcia wyznaczonych wspólnie celów. Spójność uważana jest przez Carron, psychologa z Kanady, za proces dynamiczny. Oznacza to, że raz wypracowana może ulegać zmianom, a nawet może przestać istnieć. Warto pamiętać o tym fakcie w czasie treningów i dbać o rozwój zawodników w tym temacie oraz o podtrzymywanie zgrania w zespole. Poczucie jedności między zawodnikami gwarantuje dobrą atmosferę, wsparcie między sportowcami, redukuje poczucie winy po popełnionych błędach oraz zmniejsza złość między kolegami.
W czasie meczów czasem widać jak zachowują się drużyny, w których zawodnicy dobrze ze sobą żyją. Typowe już, czasem wypracowane, spotykanie się po akcji na środku boiska w celu „przybicia piątki” jest właśnie jedną z metod tworzenia spójności. Założeniem tego gestu jest spotykanie się po każdej akcji bez względu na jej wynik. W praktyce widać, że częściej zawodnicy łączą się jedynie po udanych akcjach. Po stracie punktu, zawodnik odpowiedzialny za zepsutą akcję często sam odchodzi na bok, trawi swój błąd, krzyczy, by rozładować własne nerwy. Czasem podejdzie do niego jeden, dwóch zawodników, nie dość często spotka się z nim cała drużyna. To tylko jeden z przykładów na budowanie poczucia jedności w drużynie. Wiadomo, że każdy zawodnik jest inny. Każdy w inny sposób reaguje na swoje błędy. To widać po minach na twarzy, gestach czy słychać po wypowiadanych słowach. Jak w życiu, w sporcie też należy stosować zasadę złotego środka. Ideałem byłoby wypracowanie w zespole spójności między zawodnikami oraz świadomości zawodników w jaki sposób oni i koledzy reagują na błędy.
Jak poznać zespół, który jest zgraną drużyną? Kilka charakterystycznych cech. W ekipach, gdzie wszyscy sportowcy czują się dobrze, siatkarze przeżywają wspólnie sukcesy i porażki. Zawodnicy umieją przyznać się do popełnionego błędu – poprzez podniesienie ręki, ponieważ nie boją się reakcji ze strony kolegów i trenera. Zawodnik, mający świadomość wsparcia ze strony drużyny, szybciej zapomni swoją złą akcję, szybciej wróci na boisko skoncentrowany, nie szukając w sobie emocji na wyciszenie wstydu czy poczucia zawodu. W zespole, który czuje jedność, zawodnicy nie traktują konstruktywnych uwag kolegów jako przytyków. To potwierdzają badania naukowe przeprowadzone na zespołach hiszpańskich i polskich (badania własne). Stwierdzono, że siatkarze czujący się dobrze w swojej drużynie, nie mają kłopotów z komunikacją i traktują się na równi, są lepiej nastawieni na poradę ze strony nie tylko trenera, ale i kolegów. Umieją również komunikować swoje emocje czy potrzebę wsparcia ze strony innych zawodników. Relacje w takiej drużynie rozwijają się więc na poziomie zaufania i wspólnego dążenia do bycia jeszcze lepszym zawodnikiem. Bardzo dobrze było widać w czasie meczu między Asseco Resovią Rzeszów i AZS Politechniką (z dnia 20 grudnia 2009 roku) jak wyglądają relacje między zawodnikami. Gdy jeden z zawodników wykonał zagranie w sposób zaskakujący lub taki jak lubi, pozostali zawodnicy, koledzy, którzy znają go dobrze gratulowali i podzielali jego radość z dobrze wykonanej akcji. Po takich akcjach widać również, że spójność nie jest wyznaczana jedynie przez umiejętność wspólnego przeżywanie porażek, ale również sukcesów. Gdy zawodnicy umieją celebrować wspólnie sukces jednego zawodnika w danej akcji lub wspierać po zepsutej piłce, również porażki i sukcesy w meczu będą traktować jako wspólny rezultat gry a nie winę lub zasługę pojedynczych zawodników. To daje poczucie stabilności i równowagi w zespole.
Przeprowadzone na polskich i hiszpańskich siatkarzach badania naukowych dotyczących spójności zespołowej wskazują również na fakt, że drużyny męskie wykazują większą spójność grupową niż drużyny damskie w badanych zespołach hiszpańskich. W ekipach polskich nie stwierdzono różnicy spójności zespołowej między kobietami i mężczyznami. Zauważono natomiast rosnący poziom zgrania między kolegami z zespołu im bardziej byli oni starsi.
Elementami zgrania zawodników w drużynach siatkarskich jest wiele rzeczy. Są to pojedyncze gesty, słowa czy nawet spojrzenia mówiące: „Dobra robota”. Wszystkie, i duże i małe oznaki poczucia wspólnoty i jedności wzmacniają zespół. Dobra aura i wspólne nastawienie na walkę o wygraną na pewno nie szkodzą, a wręcz pomagają drużynie w wykonaniu założonego zadania. I odwrotnie. Brak spójności może poprzez brak zaufania, zazdrość, nie umiejętności i niechęć do komunikowania się prowadzić do konfliktów. Nakładane na siebie, niewyjaśniane żale w efekcie prowadzą do złych emocji w stosunku do kolegów z zespołu czy trenera, rodzą niezdrową rywalizację, a w najgorszym wypadku mogą prowadzić do rozpadu drużyny.
Spójność, tak jak wiele psychologicznych czynników, łączy się, wpływa lub towarzyszy innego rodzaju wyznacznikom dobrej drużyny sportowej. Zgranie zawodników wiąże się zarówno z motywacją, kontrolą emocjonalną jak i stresem. Świadomość zawodników, że mogą na sobie polegać, że po zepsutej akcji nie usłyszą wrogich komentarzy lub nie zobaczą nerwowych gestów swoich towarzyszy z boiska, daje im poczucie wspólnej siły, pewności siebie oraz wzmaga chęci poświęcenia, motywacji do gry.
Autorką tekstu jest psycholog Anna Sznurowska