Kolejny ligowy sezon Zbyszka i kolejne ligowe podium dla klubu.

Nie wierzący w niego dostali kolejny argument do tego no, bo w końcu zajął tylko trzecie miejsce w takiej trzeciej lidze – wierzącym w tą teorię serdecznie gratuluję.

Zbigniew Woźniak jako trener wzoruje się na swoich wypracowanych przez lata metodach, które kolejny raz dają klubowi wielkie powody do radości.

Mający dobry kontakt  z młodzieżą trener w cieniu pierwszego zespołu pracował na kolejny sukces swoich podopiecznych, które pierwszy raz w historii grając bez seniorek dotarły na ligowe podium.

Taki fantastyczny obrazek z dekoracji zespołu na koniec sezonu ligowego kiedy to właśnie trener podszedł po medal jako ostatni.

Tak stojący zawsze z boku, reagujący na poczynania zawodniczek, pomagający drużynie to właśnie On.

Najstarszy w naszym gronie, najbardziej doświadczony, ale i najbardziej pomocny, służący radą czy dobrym słowem, będący z klubem na dobre i na złe.

Pamiętam taką sytuację kiedy pierwszy raz pojawił się temat ściągnięcia Go do klubu zawodniczki uznały to za nierealne.

W trudnej wówczas sytuacji dla klubu pojechałem na spotkanie z trenerem wierząc, że nie mam nic do stracenia.

Rozmowa, merytoryczna wymiana zdań kilka dni oczekiwania i niewiarygodne wówczas dla wielu stało się faktem.

Ta historia trwa do dziś, a otworzyła się właśnie tak.

Dziękujemy Zbyszku za niesamowite wspomnienia, których dostarczyłeś nam przez Wiele wspólnych lat, a że apetyt rośnie w miarę jedzenia to czekamy na więcej…